Specjalna komisja Parlamentu Europejskiego ds. domniemanych więzień CIA w Europie wyśle 7-9 listopada do Warszawy delegację, by przesłuchać 10 Polaków - wynika z wstępnego programu prac komisji na najbliższe miesiące.
Program udostępnił PAP w piątek eurodeputowany Józef Pinior (SdPl), członek tej komisji.
Polska jest ostatnim krajem, który komisja pragnie odwiedzić do końca roku. Wcześniej delegacja komisji uda się do Berlina (19 września), Londynu (3-6 października) i Bukaresztu (17-19 października).
W składzie każdej delegacji komisji ma się znaleźć jej przewodniczący - Portugalczyk Carlos Coelho (chadecja), sprawozdawca Włoch Giovanni Fava (socjaliści), 1 z 3 wiceprzewodniczących komisji oraz po jednym eurodeputowanym - członku komisji z każdej frakcji politycznej. W delegacji będzie mógł też uczestniczyć każdy członek komisji z kraju, gdzie się ona udaje. Czyli np. aż 9 eurodeputowanych polskich będzie mogło uczestniczyć w pracach delegacji w Warszawie.
Na razie przewidziano, że delegacja uda się do Warszawy. "Nie ma planu, by jechać do Szyman (tamtejsze lotnisko było rzekomo wykorzystywane jako punkt przerzutowy dla przewożonych przez CIA więźniów-PAP), ale mogą jeszcze zajść zmiany" - powiedział PAP Pinior.
W Warszawie komisja chce się spotkać z 10 osobami, ich lista była znana już na początku lipca. Są to: minister spraw zagranicznych Anna Fotyga, koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann, szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych Marek Biernacki, byli szefowie służb specjalnych Andrzej Barcikowski i Zbigniew Siemiątkowski, były minister obrony Jerzy Szmajdziński, prezes zarządu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Marek Nowicki oraz dziennikarze: Jarosław Giziński ("Newsweek Polska"), Paweł Wroński ("Gazeta Wyborcza") i Marek Książek ("Gazeta Olsztyńska").
Prezes zarządu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Marek Nowicki jest tez zaproszony na posiedzenie komisji w Brukseli w połowie września.
Poza czterema krajami, które odwiedzi komisja, w kręgu jej zainteresowań pozostają Włochy, Hiszpania i Bułgaria. Członkowie komisji chcą rozmawiać - albo podczas wizyt albo na posiedzeniach w Brukseli - z szefami dyplomacji wszystkich tych krajów, przedstawicielami ich służb specjalnych, parlamentów, organizacji pozarządowych, dziennikarzami i domniemanymi ofiarami przekazanymi służbom USA "w trybie nadzwyczajnym".
Ponadto zapowiedziane są przesłuchania unijnych komisarzy Franco Frattiniego (sprawy wewnętrzne) i Benity Ferrero Waldner (stosunki zewnętrzne) oraz przedstawiciela ds. polityki zagranicznej UE Javiera Solany. A także przedstawicieli ONZ i NATO, m.in. byłego sekretarza generalnego lorda George'a Robertsona.
Eurodeputowani - członkowie komisji zastrzegli, że program ma charakter roboczy i może ulegać zmianom w zależności od materiału dowodowego, który uda się zgromadzić, oraz wniosków i sugestii grup politycznych w Parlamencie Europejskim.
W przyjętym przez Parlament Europejski 6 lipca cząstkowym raporcie eurodeputowani z komisji stwierdzili, że dotychczas nie udało się znaleźć żadnego dowodu na istnienie tajnych więzień amerykańskiej CIA na terenie UE. Niemniej zalecono kontynuowanie dochodzenia właśnie w tej sprawie.
W raporcie, który był efektem półrocznej działalności komisji napisano natomiast, że CIA była "w pewnych przypadkach" bezpośrednio odpowiedzialna "za nielegalne chwytanie, przewożenie i przetrzymywanie osób podejrzanych o terroryzm na terytorium krajów członkowskich i kandydujących", co stanowi łamanie podstawowych norm prawa międzynarodowego.
Dodano, że "jest niemożliwe, by pewne rządy europejskie nie były świadome działalności związanej z nadzwyczajnym przetrzymywaniem, jaka miała miejsce na ich terytorium".
Większość polskich eurodeputowanych głosowała przeciwko raportowi.
Inga Czerny (PAP)
icz/ mc/ malk/