Eurodeputowany SLD Bogusław Liberadzki i europosłanka tej samej partii Lidia Geringer de Oedenberg zostali w środę wybrani na dwoje z pięciorga kwestorów Parlamentu Europejskiego. Polacy są kwestorami PE z ramienia frakcji socjaldemokratycznej (S&D).
Na pięć stanowisk kwestorów, którzy będą pełnili tę funkcję przez 2,5 roku, było siedmiu kandydatów. Geringer de Oedenberg, która zajmowała to stanowisko przez ostatnie dwa i pół roku, uzyskała poparcie 235 eurodeputowanych, a Liberadzki - 216. Zostali wybrani w trzeciej turze. W pierwszej i drugiej żaden z kandydatów nie uzyskał wymaganej bezwzględnej większości. W trzeciej turze wystarczyła zwykła większość.
Stanowiska kwestorów, jak i wiceprzewodniczących oraz szefów niektórych komisji parlamentarnych, obsadza się zgodnie z tzw. metodą d'Hondta, która preferuje największe grupy polityczne, a w nich najliczniejsze delegacje narodowe.
Kwestorzy wchodzą w skład Prezydium PE, gdzie mają głos doradczy i zajmują się finansowymi, organizacyjnymi i administracyjnymi aspektami działalności Parlamentu Europejskiego. Mogą przedstawiać propozycje zmian lub nowego zredagowania tekstów dotyczących wszystkich przepisów uchwalanych przez Prezydium.
W Prezydium PE poza eurodeputowanymi SLD zasiądzie też europoseł PO Jacek Protasiewicz, który w środę został wybrany na wiceprzewodniczącego PE.
Wbrew wcześniejszym ustaleniom Liberadzki nie był kandydatem frakcji socjaldemokratów na wiceprzewodniczącego PE. We wtorek powiedział PAP, że ostatecznie frakcja socjaldemokratów zdecydowała, iż wiceszefem PE powinna zostać eurodeputowana z Grecji Anni Podimata, a w ramach rekompensaty on sam ma zostać kwestorem.
Aby móc objąć stanowisko wiceprzewodniczącego, Liberadzki zrezygnował z funkcji szefa polskiej delegacji w S&D. Zastąpił go Wojciech Olejniczak (SLD).
Wraz z wyborem kwestorów dobiegła końca obsada członków Prezydium PE na sesji inauguracyjnej w Strasburgu.
Ze Strasburga Julia Potocka (PAP)
jhp/ az/ mc/ jra/
