Jedna trzecia mieszkańców UE kupujących bilety lotnicze przez internet jest oszukiwana albo wprowadzana w błąd.
Wyniki dochodzenia, którego celem było sprawdzenie, czy linie lotnicze respektują prawa konsumentów i zakaz nieuczciwych praktyk handlowych, przedstawiła komisarz ds. ochrony konsumentów Meglena Kunewa.
- _ Jest nie do pomyślenia, aby jedna trzecia konsumentów rezerwujących bilet lotniczy w internecie była naciągana albo wprowadzana w błąd i zdezorientowana - powiedziała Kunewa. - Ze sprawozdania wynika, że wciąż występują poważne i uporczywe problemy związane ze sprzedażą biletów przez wszystkie linie lotnicze _.
Z raportu wynika, że wobec jednej trzeciej badanych stron należy podjąć działania w wyniku łamania praw konsumentów.
_ Raport dotyczy 13 krajów UE (bez Polski); w sumie przebadano około 400 stron internetowych. _
Najczęstszym problemem (58 proc. stron) jest cena, która nie zawiera wszystkich opłat i podatków. 49 proc. stron wprowadzało w błąd co do warunków sprzedaży (np. zaznaczając już na wstępie niektóre dodatkowe opcje zakupu jak ubezpieczenie bagażu). Na 15 proc. stron nie można było w ogóle odnaleźć reklamowanej, atrakcyjnej oferty - co oznacza, że reklama wprowadzała w błąd.
Zdaniem KE, problem dotyczy całej branży lotniczej, czyli zarówno samych przewoźników, jak i biur podróży czy pośredników. Przy czym coraz bardziej zaciera się różnica między tanimi a tradycyjnymi liniami lotniczymi.
Na liście linii, które otrzymały _ żółtą kartkę _, znalazły się m.in. towarzystwa Ryanair, Seat24, Travellink, Doodle, TravelPartner, MrJet, Supersaver Travel, Flygvaruhuset, BIG Travel, Travelstart, Resfeber, Sky Tours, Blue 1, Austrian Airlines.
Sytuacja i tak jest lepsza niż w zeszłym roku - z podsumowania danych wynika, że na skutek interwencji władz krajowych i twardego stanowiska KE, poziom usuwania ujawnionych nieprawidłowości pod koniec kwietnia przekroczył 50 proc.