Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Początek misji pokojowej w Czadzie w lutym

0
Podziel się:

Dzięki dodatkowemu zaangażowaniu
Francji, pierwsi żołnierze unijnej misji pokojowej z udziałem
Polski będą mogli być wysłani do Czadu na początku lutego -
dowiedziała się w czwartek PAP ze źródeł unijnych w Brukseli.

Dzięki dodatkowemu zaangażowaniu Francji, pierwsi żołnierze unijnej misji pokojowej z udziałem Polski będą mogli być wysłani do Czadu na początku lutego - dowiedziała się w czwartek PAP ze źródeł unijnych w Brukseli.

Francja, która jest największym zwolennikiem misji i będzie stanowić jej trzon, oficjalnie ogłosiła w czwartek, że uzupełni braki w logistycznym przygotowaniu misji. Chodzi o dodatkowe środki transportu: helikoptery i samoloty, wraz załogami. Ich brak był jedną z głównych przyczyn odkładania misji, która początkowo miała się rozpocząć w listopadzie zeszłego roku.

"Chcemy w ten sposób pomóc odblokować dyskusje z naszymi unijnymi partnerami" - powiedział rzecznik francuskiego Ministerstwa Obrony Laurent Teissere w czwartek w Paryżu.

Rzecznik nie sprecyzował, ile dodatkowych maszyn udostępni Francja, ale wcześniej francuskie źródła wojskowe mówiły o brakujących czterech samolotach i dziewięciu helikopterach, potrzebnych do przerzucania sił i ewakuacji rannych na miejscu.

"Szczegóły muszą być jeszcze sfinalizowane, ale jesteśmy optymistycznie nastawieni. Wokół misji panuje wreszcie dobra atmosfera" - cieszą się z francuskich deklaracji źródła unijne.

Źródła te powiedziały PAP, że "jeśli wszystko pójdzie dobrze", po piątkowym spotkaniu ekspertów wojskowych w Brukseli, na którym Francja i inne kraje potwierdzą swoje zaangażowanie wojskowe, dowodzący misją irlandzki generał Patrick Nash w ciągu tygodnia- dwóch ogłosi, że udało się zebrać wystarczające siły i środki. Przedstawi wówczas plan operacyjny misji, który 28 stycznia mają przyjąć unijni ministrowie spraw zagranicznych, wraz z ostateczną formalną decyzją o jej skierowaniu.

"Rozpoczęcie misji będzie wtedy możliwe na początku lutego" - powiedział unijny dyplomata. Zastrzegł, że przerzucenie i rozlokowanie żołnierzy to operacja, która może potrwać nawet kilka miesięcy. "Logistycznie misja w Czadzie to najtrudniejsza z dotychczasowych misji UE" - podkreślił.

Według tego dyplomaty, przesądzone jest już, że koszty przerzucenia żołnierzy z Europy do Afryki i ich transportu na miejscu pokryją kraje członkowskie biorące udział w misji.

"Obowiązuje zasada: każdy płaci za siebie" - powiedziały źródła PAP. Wcześniej Francja zabiegała, by część kosztów wzięły na siebie pozostałe kraje UE, nawet jeśli nie wysyłają żołnierzy, jak np. Wielka Brytania. Londyn jednak zaprotestował, oferując jedynie wsparcie "polityczne". Niemcy także nie zgodziły się na udzielenie wsparcia.

Z budżetu unijnego na potrzeby misji przewidziano blisko 100 mln euro, na pokrycie kosztów dowództwa operacji. "To 10-15 proc. całego szacowanego budżetu. Resztę będą musiały wziąć na siebie kraje członkowskie" - powiedział dyplomata.

Licząca 3,6 tys. osób misja (z batalionem rezerwy strategicznej - w sumie 4,3 tys.) miała rozpocząć się już w listopadzie lub na początku grudnia. Największym zwolennikiem misji jest Francja, która zaoferowała udział 1500 ludzi, a po ostatnich deklaracjach jej udział ma się zwiększyć do ok. 2 tys. Polska zgłosiła ok. 350 żołnierzy, tyle samo - Irlandia, a mniejsze kontyngenty wyślą Szwecja, Rumunia, Belgia, Holandia i Finlandia. Dodatkowo wparcie w postaci samolotów z obsługą zapewniły Grecja i Hiszpania.

Decyzja o unijnej operacji w Czadzie zapadła już 15 października. Francuzi obejmą dowodzenie na miejscu. Rezolucja ONZ z września 2007 roku, która jest podstawą misji, przewiduje 12-miesięczny mandat misji.

Na mocy mandatu ONZ siły UE w Czadzie mają zajmować się ochroną ludności cywilnej i uchodźców z ogarniętego konfliktem Darfuru - sąsiadującej z Czadem prowincji Sudanu. W 2006 roku wojna w Darfurze przelała się przez zachodnią granicę do Czadu. We wschodnim Czadzie, przypominającym etnicznie Darfur, arabskie bojówki zaczęły najeżdżać i palić murzyńskie wioski, mordując ich mieszkańców. W sumie pod ochroną unijnych żołnierzy ma być co najmniej 240 tys. uchodźców sudańskich z Dafuru, 173 tys. uchodźców z Czadu i 34 tys. - z Republiki Środkowoafrykańskiej. (PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)