Minister transportu Jerzy Polaczek zaproponował w czwartek dopisanie nowej inwestycji drogowej w Polsce do listy unijnych projektów priorytetowych w dziedzinie transportu. Komisja Europejska odpowiada: wykluczone.
Opisując planowaną trasę S19 wzdłuż wschodniej granicy Polski, która jest jednocześnie wschodnią granicą Unii Europejskiej, minister Polaczek powiedział o "ogromnie istotnym priorytecie inwestycyjnym, który powinien również zamienić się w priorytet UE".
"Widzimy w tym nie tylko interes naszego kraju (...), ale także Unii Europejskiej w całości" - tłumaczył polskim dziennikarzom na konferencji prasowej w Luksemburgu.
Jego zdaniem trasa ta odciążyłaby budowaną autostradę A1 północ- południe, a także byłaby atrakcyjnym korytarzem transportu towarów ze Skandynawii i krajów bałtyckich na południe Europy. Dlatego - dodał - Polska cieszy się z poparcia Litwy, Słowacji, Węgier i Rumunii dla tego projektu, który powinien być "elementem współpracy międzynarodowej nowych państw członkowskich".
Komisja Europejska odpowiada jednak stanowczo. "Nie może być mowy o dopisywaniu czegoś do listy priorytetów" - powiedział przedstawiciel KE zastrzegający sobie anonimowość. Dotychczas podejmowane przez niektóre kraje członkowskie próby zakończyły się fiaskiem - przypomniał. Wysiłek - jego zdaniem - powinien być włożony w realizację zatwierdzonych projektów priorytetowych.
Polskie odcinki unijnych projektów priorytetowych to autostrada A1, analogiczne kolejowe połączenie północ-południe z Gdańska przez Warszawę do Katowic i dalej Brna, Bratysławy i Wiednia, oraz Rail Baltica, łącząca Warszawę przez Kowno, Rygę i Tallin z Helsinkami.
Znalezienie się na liście projektów priorytetowych daje dostęp do puli 8 mld euro ze specjalnego funduszu UE na realizację inwestycji. To jednak kropla w morzu potrzeb - na wszystkie 30 transeuropejskich inwestycji trzeba według ostrożnych szacunków ok. 240 mld euro.
Michał Kot (PAP)
kot/ ro/