Stacje telewizyjne w krajach Unii Europejskiej poświęcają ponad 60 proc. czasu antenowego na programy wyprodukowane w UE - z zadowoleniem poinformowała we wtorek Komisja Europejska.
Oznacza to, że spełnione są normy przewidziane w unijnej dyrektywie "Telewizja bez granic" z 1989 roku, która zobowiązuje do promocji rodzimej europejskiej produkcji. W ten sposób UE chce się bronić przed zalewem obcej produkcji telewizyjnej, zwłaszcza z USA.
Z przedstawionych w Brukseli statystyk wynika, że stacje telewizyjne znakomicie wywiązują się z obowiązku promowania niezależnych producentów - ich nowe programy stanowią średnio 20 proc. czasu antenowego. Kolejne 10 proc. przypada na niezależne europejskie produkcje starsze niż pięcioletnie.
Opublikowany raport dotyczy lat 2003-2004; wynika z niego, że w Polsce na produkcję europejską przypadało w 2004 roku 77 proc. czasu antenowego (średnio w UE 63 proc.), zaś na produkcję niezależną - blisko 28 proc.
Najbardziej "europejska" jest telewizja w Danii, gdzie publicystyka, programy rozrywkowe, filmy i reportaże wyprodukowane w UE zajmują ponad 86 proc. czasu antenowego.
W obliczeniach nie bierze się pod uwagę czasu antenowego zajętego przez reklamy, telezakupy, teleturnieje, programy informacyjne i transmisje sportowe.
Michał Kot (PAP)
kot/ ap/
