Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Rompuy: szczyt demonstracją solidarności z Grecją

0
Podziel się:

Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy ocenił, że czwartkowy
szczyt UE zademonstrował solidarność z pogrążoną w tarapatach finansowych Grecją. Zaproponował, by
szczyty przywódców odbywały się częściej, nawet raz w miesiącu od końca tego roku.

Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy ocenił, że czwartkowy szczyt UE zademonstrował solidarność z pogrążoną w tarapatach finansowych Grecją. Zaproponował, by szczyty przywódców odbywały się częściej, nawet raz w miesiącu od końca tego roku.

Podczas pierwszego, zwołanego przez nowego prezydenta Rady Europejskiej szczytu, szefowie państw i rządów Unii Europejskiej przyjęli polityczną deklarację, która w obliczu kłopotów budżetowych Grecji ma uspokoić rynki finansowe i zapewnić stabilność wspólnej waluty euro.

"To jasny i zdecydowany tekst, który odzwierciedla wolę polityczną. Jesteśmy zaangażowani zarówno w kwestii odpowiedzialności, której wymagamy od Grecji jak i naszej solidarności - jeśli będzie taka konieczność" - ocenił Herman Van Rompuy na konferencji prasowej po szczycie.

"Członkowie strefy euro podejmą zdeterminowane i skoordynowane działania, by - jeśli zajdzie taka potrzeba - zagwarantować finansową stabilność strefy euro jako całości - głosi przyjęta deklaracja. - Wszyscy członkowie strefy euro muszą prowadzić stabilne polityki narodowe w zgodzie z przyjętymi zasadami. Ponoszą oni wspólną odpowiedzialność za stabilność gospodarczą i finansową strefy".

W odpowiedzi na zarzuty dziennikarzy, że deklaracja nie określa konkretnych mechanizmów pomocy, jak np. pożyczek, szef Komisji Europejskiej Jose Barroso powiedział, że rząd grecki nie prosił o pomoc finansową, co zresztą podkreślono w deklaracji ze szczytu. "A więc to nie było w ogóle w programie. Deklaracja mówi to, co mówi. Wszelkie inne scenariusze pozostawiam do spekulacji spekulantom" - powiedział.

Zdaniem prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego udzielone Grecji wsparcie polityczne wystarcza, by zniechęcić do spekulacji przeciwko wspólnej walucie euro. "Grecja nie jest sama. Grecja jest zdeterminowana do wykonania wysiłku, którego od niej wymagamy. To odpowiedź UE, odpowiedź niesłychanie silna" - powiedział na wspólnej z kanclerz Niemiec Angelą Merkel konferencji prasowej. Uznał, że UE zobowiązała się do wsparcia i solidarności, dodając, że mechanizmy pomocy zostaną ujawnione "w miarę rozwoju sytuacji".

Przywódcy zobowiązali w zamian Grecję, by swój deficyt, sięgający 12,7 proc. PKB w zeszłym roku, ograniczyła w br. o 4 pkt proc. Przypomnieli, że w ramach procedury nadmiernego deficytu Komisja Europejska będzie mogła narzucić Grecji dodatkowe środki, jeśli tylko zboczy ona z drogi reform, do których się zobowiązała. Pierwsza ocena nastąpi już w marcu.

Europejska odpowiedź na problem Grecji, jak przyznał Van Rompuy, na drugi plan przeniosła główny początkowo temat szczytu: przygotowania nowej gospodarczej strategii UE, zwanej roboczo EU2020, która ma zastąpić dotychczasową nieskuteczną Strategię Lizbońską.

"Rada Europejska jest bardzo ambitna. Chcemy, by nowa strategia miała mniej celów, ale bardziej wyrazistych i wymiernych" - powiedział Van Rompuy. Zapowiedział, że podczas, gdy Komisja Europejska skupi się na zawartości (oficjalna propozycja ma być już 3 marca), on skoncentruje się na lepszej koordynacji polityk ekonomicznych państw członkowskich. Ale wykluczył pomysł hiszpański, by karać kraje, które nie realizują wspólnych postanowień. "Podczas spotkania nie rozmawialiśmy o negatywnych ocenach czy karach. Absolutnie nie" - zapewnił.

Belg opowiada się natomiast za wzmocnioną metodą monitorowania i "wskazywania palcem" złych uczniów i za "zachętami budżetowymi" dla dobrych. Chce też, by cele i czas na ich realizację były wyznaczone dla krajów członkowskich w zależności od "indywidualnej" sytuacji, zamiast zmuszać wszystkich do tego samego.

Nowa strategia EU2020 ma zwiększyć zatrudnienie i wzrost gospodarczy w Europie, koncentrując się na inwestycjach w badania i innowację, gospodarkę "zieloną" i opartą na wiedzy. Dopiero na tradycyjnym szczycie marcowym UE pomysły KE i Van Rompuya mają przybrać formę propozycji pisemnych - tak by strategia mogła zostać przyjęta na kolejnym spotkaniu przywódców w czerwcu. Następnie każdy kraj będzie miał czas do końca roku na opracowanie krajowego planu.

Van Rompuy uznał swój pierwszy szczyt za udany i zapowiedział następne. "Będziemy się spotykać bardziej regularnie i częściej i będziecie mnie częściej widywać. Przygotujcie się" - powiedział dziennikarzom, w odpowiedzi na krytykę, że dotychczas pozostawał w cieniu.

"Wielu członków Rady Europejskiej poprosiło mnie o więcej spotkań i zaproponowałem, by Rada zbierała się każdego miesiąca, począwszy od końca roku, tak byśmy mogli pracować na każdy temat" - powiedział. Każdego roku miałby się odbywać szczyt poświęcony tylko unijnemu Paktowi Stabilności i Wzrostu, który dyscyplinuje finanse publiczne krajów członkowskich.

Wraz z wejściem w życie Traktatu z Lizbony Rada Europejska, czyli spotkania na szczycie przywódców, stała się oficjalną instytucją unijną, obok Komisji Europejskiej czy Parlamentu Europejskiej i Rady Ministrów UE.

Czwartkowy nieformalny szczyt Rady Europejskiej był pierwszym spotkaniem na szczycie zwołanym przez stałego przewodniczącego Hermana Van Rompuya.

Inga Czerny i Michał Kot (PAP)

icz/ kot/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)