Pierwszego dnia nieformalnego posiedzenia ministrów spraw zagranicznych państw UE w Awinionie Radosław Sikorski przekonywał w piątek do polsko-amerykańskiego projektu obrony przeciwrakietowej.
"Tłumaczyłem jeszcze raz polskie motywacje. Większość obecnych tu krajów - jako członkowie NATO - przyjęło do akceptującej wiadomości w Bukareszcie nasze polsko-amerykańskie plany. Tutaj jest kilka krajów, które są neutralne i które mają swoje zdanie. I uważałem, że ważne jest, by zrozumiały nasze motywacje. Odniosłem wrażenie, że przekonałem partnerów" - powiedział dziennikarzom Sikorski.
Minister zabrał głos w sprawie tarczy w ramach debaty poświęconej stosunkom transatlantyckim w kontekście listopadowych wyborów prezydenckich w USA.
Wyraził przy tym przekonanie, że niezależnie od tego, kto zostanie następnym prezydentem USA, będzie dążył do realizacji projektu rozmieszczenia tarczy antyrakietowej w Europie Środkowo- Wschodniej.
Dodał, że rozmawiał o lokalizacji elementów tarczy w Polsce i Czechach zarówno z kandydatem Republikanów Johnem McCainem, jak i kandydatem Demokratów Barackiem Obamą. "Osobiście rozmawiałem z senatorem McCainem i dwukrotnie przez telefon z senatorem Obamą. Jesteśmy pewni, że jako prezydent McCain kontynuowałby realizację tego projektu. Zaś senator Obama powiedział mi, że popiera ideę tarczy antyrakietowej" - oświadczył Sikorski.
Choć nie ujawnił, którego z kandydatów popiera, zdradził, że ministrowie obstawiali zwycięzcę.
"Padła propozycja, którą ja zrealizowałem, abyśmy zdeponowali u przewodniczącego Rady (czyli szefa francuskiej dyplomacji Bernarda Kouchnera - PAP) zapisane kartki papieru z naszymi przewidywaniami, co do tego, kto wygra" - opowiadał.
Inga Czerny (PAP)
icz/ mw/ kar/ mow/
5908