Francuskie przewodnictwo nie zaprosiło białoruskiego ministra spraw zagranicznych na poniedziałkowe spotkanie szefów dyplomacji "27", co proponowała unijna komisarz ds. stosunków zewnętrznych Benita Ferrero-Waldner - dowiedziała się PAP w czwartek.
"Propozycja była przedwczesna - powiedziały PAP źródła we francuskim przewodnictwie. - W poniedziałek ministrowie omówią, kiedy go zaprosić".
To oznacza, że szef białoruskiej dyplomacji Siarhiej Martynau nie spotka się z ministrami spraw zagranicznych "27" przed zaplanowanymi na 28 września wyborami parlamentarnymi na Białorusi. Kolejna najbliższa okazja do takiego spotkania to następne posiedzenie ministrów, 13 października w Luksemburgu. Francuskie źródła ujawniły jednak, że zaproszenie być może będzie skierowane jeszcze przed wyborami.
Ferrero-Waldner zaproponowała w zeszłym tygodniu na nieformalnym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych "27" w Awinionie, by w odpowiedzi na uwolnienie więźniów politycznych na Białorusi zaprosić Martynaua do Brukseli. Po zakończeniu rozmów polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zapewnił dziennikarzy, że propozycja zyskała aprobatę ministrów.
Rzeczniczka francuskiego przewodnictwa powiedziała jednak PAP w czwartek, że "nieformalne posiedzenie nie może podejmować takich decyzji".
Radosław Sikorski apelował w Awinionie o rewizję stosunków UE- Białoruś i rozważenie zniesienia - ale raczej dopiero po wyborach - unijnych sankcji wobec tego kraju. Tłumaczył, że UE powinna "stworzyć mapę drogową normalizacji stosunków z Białorusią".
Sankcjami - zakazem wjazdu do UE - objętych jest 41 przedstawicieli białoruskiego reżimu, z prezydentem Łukaszenką na czele. Ponadto zamrożone pozostają w UE ich aktywa. Za łamanie praw pracowniczych UE wykluczyła też Białoruś z grupy krajów korzystających z uprzywilejowanych taryf celnych.
Inga Czerny, Michał Kot(PAP)
icz/ kot/ kar/
