Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Szefowie dyplomacji w Sopocie m.in. o Palestynie i Ukrainie

0
Podziel się:

#
Dochodzą dodatkowe informacje
#

# Dochodzą dodatkowe informacje #

01.09. Warszawa (PAP) - Zbliżenie stanowisk ws. ewentualnego uznania państwa palestyńskiego, ryzyko opóźnienia umowy o stowarzyszeniu z Ukrainą i powojenne wsparcie Libii - to niektóre tematy rozpoczynającego się w piątek w Sopocie nieformalnego spotkania ministrów spraw zagranicznych UE.

Po wakacyjnej przerwie w Sopocie na początku września znowu odbędą się nieformalne posiedzenia ministerialne organizowane w ramach polskiej prezydencji. Spotkaniu 27 szefów dyplomacji krajów członkowskich przewodniczyć będzie wysoka przedstawiciel UE ds. zagranicznych Catherine Ashton. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski będzie współgospodarzem nieformalnych rozmów, które potrwają do soboty.

W piątek spotkanie rozpocznie się od obiadu ministrów, na którym omówią stosunki z partnerami strategicznymi UE: USA, Chinami i Rosją, ale także RPA, Brazylią i Indiami przed szczytami z tymi trzema krajami, które odbędą sie jeszcze za polskiej prezydencji. Ale główne rozmowy będą dotyczyć wsparcia Libii po obaleniu Muammara Kadafiego oraz procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie w perspektywie wniosku o uznanie państwowości, jaki władze Autonomii Palestyńskiej mają zgłosić we wrześniu na forum ONZ. Polskiej prezydencji zależy, by UE wypracowała wspólne stanowisko w tej sprawie.

"Stanowisko Polski jest takie, że od wielu już lat uznajemy Palestynę. Spotkanie w Sopocie oraz kolejne konsultacje do połowy września mają spowodować, by stanowisko państw UE przedstawione na sesji ONZ (...) było do siebie jak najbardziej zbliżone" - powiedział w czwartek rzecznik MSZ Marcin Bosacki.

W trosce o rozwiązanie konfliktu izraelsko-palestyńskiego w drodze negocjacji UE wolałaby uniknąć głosowania w ONZ w sprawie państwa palestyńskiego. W lipcu szefowie MSZ państw członkowskich wezwali Izrael i Palestyńczyków do wznowienia rozmów pokojowych. Sikorski już pod koniec czerwca zapowiedział, że UE wypracowuje wspólne stanowisko na wypadek, gdyby jesienią ONZ została poproszona o uznanie państwa palestyńskiego. Stanowisko będzie zależało od tego, jak zostanie sformułowana odpowiednia rezolucja i czy zostanie skierowana pod głosowanie Rady Bezpieczeństwa (gdzie USA ją zawetują) czy też Zgromadzenia Ogólnego NZ, gdzie nie obowiązuje prawo weta wielkich mocarstw i może ona liczyć na poparcie, choć tylko o symbolicznym znaczeniu.

Europejczycy są podzieleni, tymczasem chodzi o to, by uniknąć powtórki z Kosowa, którego niepodległości nie uznały wszystkie państwa członkowskie, a UE nie była w stanie wypracować wspólnego stanowiska. Francja zadeklarowała warunkowe poparcie dla palestyńskiej inicjatywy, podobnie Belgia, Cypr, Grecja, Irlandia, Malta, Norwegia, Portugalia, Hiszpania i Szwecja - twierdzą dyplomaci. Natomiast Niemcy i Włochy, a także Holandia zapewne będą przeciwne wszelkiej takiej rezolucji.

W sobotę, drugiego dnia obrad, tematem będą m.in. przygotowania do szczytu Partnerstwa Wschodniego 29-30 września w Warszawie i stosunki z sąsiadami UE, w tym perspektywa finalizacji rozmów o stowarzyszeniu i wolnym handlu z Ukrainą. Polskie źródła dyplomatyczne przyznają, że na warszawskim szczycie nie zostanie ogłoszone zakończenie rozmów. Do ustalenia w gronie UE pozostaje, czy szóstka krajów objętych PW (Ukraina, Mołdawia, Gruzja, Armenia, Azerbejdżan, Białoruś) może na nim liczyć na zapewnienie o perspektywie członkostwa w UE (takiej obietnicy na razie nie ma) i postęp w sprawie liberalizacji wizowej. Zgodnie z deklaracją z maja 2009 r. to jeden z celów PW, "o ile spełnione zostaną przez dany kraj warunki dotyczące zarządzania i bezpieczeństwa granic".

Zdaniem ekspertów kłopoty, z którymi boryka się dziś ukraińska opozycja, mogą doprowadzić do zamrożenia toczących się obecnie negocjacji nad umową stowarzyszeniową i umową o powołaniu strefy wolnego handlu. Władze w Kijowie i polska prezydencja liczą, że sfinalizują prace nad tymi dokumentami do końca bieżącego roku (na szczycie UE-Ukraina w grudniu). Ale aresztowanie i proces byłej premier i głównej opozycjonistki Julii Tymoszenko wzbudza niepokój Brukseli.

"Mamy nadzieję, że to nie wpłynie na proces negocjacji umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE i umowy o wolnym handlu" - powiedział Bosacki.

Spotkanie szefów dyplomacji odbędzie się w tzw. formule Gymnich. Nazwa pochodzi od położonego nieopodal Bonn zamku, gdzie w 1974 r., podczas niemieckiej prezydencji, odbyło się pierwsze tego typu nieformalne spotkanie. Chodzi o stworzenie ministrom okazji do swobodnej i pogłębionej wymiany poglądów na bieżące tematy dotyczące polityki zagranicznej. W trakcie spotkania - w odróżnieniu od obrad Rady UE ds. zagranicznych - nie dochodzi do uzgodnienia żadnych formalnych decyzji.

"Celem nie są rezolucje i komunikaty, ale jak najszczersza rozmowa ministrów" - tłumaczył rzecznik MSZ.

Drugiego dnia spotkania w dyskusji udział wezmą także ministrowie spraw zagranicznych państw kandydujących do UE, czyli Macedonii, Czarnogóry, Chorwacji, Islandii oraz Turcji.

W piątek wieczorem szefowie dyplomacji z Ashton oraz komisarzami ds. rozwoju Andrisem Piebalgsem i komisarzem ds. rozszerzenia i polityki sąsiedzkiej Sztefanem Fuele zostaną podjęci na uroczystej kolacji w gdańskim Dworze Artusa. Bosacki powiedział, że w Sopocie połowie ministrów będą towarzyszyć małżonkowie albo partnerzy, dla których przewidziano odrębny program kulturalno-krajoznawczy, który ma im przybliżyć uroki Trójmiasta i polskiego Wybrzeża.

Z kolei w niedzielę Catherine Ashton będzie uczestniczyć w warszawskiej konferencji szefów komisji ds. zagranicznych parlamentów Unii Europejskiej, która będzie się odbywała się w Sejmie. (PAP)

kot/ par/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)