Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Telekomunikacja - polska sprawa przed unijnym trybunałem

0
Podziel się:

Komisja Europejska (KE) pozwała we wtorek
Polskę przed unijny Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu za złe
przepisy ograniczające uprawnienia krajowego regulatora rynku
telekomunikacyjnego, czyli Urzędu Komunikacji Elektronicznej
(UKE). KE naciska też na umożliwienie lokalizacji osób dzwoniących
na numer alarmowy 112.

Komisja Europejska (KE) pozwała we wtorek Polskę przed unijny Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu za złe przepisy ograniczające uprawnienia krajowego regulatora rynku telekomunikacyjnego, czyli Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE). KE naciska też na umożliwienie lokalizacji osób dzwoniących na numer alarmowy 112.

Komisja Europejska ma także wątpliwości, czy polskie prawo gwarantuje niezależność szefa UKE. Wysłała już do Polski ostrzegawczy list w tej sprawie.

"Zgodność przepisów krajowych z prawem UE jest szczególnie istotna w sektorze telekomunikacyjnym, w coraz większym stopniu otwartym na ponadgraniczną konkurencję" - przypomniała unijna komisarz ds. społeczeństwa informacyjnego i mediów Viviane Reding.

Sprawa, która trafiła przed unijny trybunał, dotyczy ograniczonych - w porównaniu z zasadami prawa unijnego - uprawnień UKE w zakresie stosunków między poszczególnymi operatorami na rynku telekomunikacyjnym i wzajemnego dostępu do swoich sieci. Dotychczasowe wyjaśnienia Polski w tej sprawie, w odpowiedzi na dwa dyscyplinujące listy z Brukseli, Komisja Europejska uznała za niewystarczające.

KE wraca także do funkcjonowania numeru alarmowego 112 w Polsce - za brak którego Polska długo była na cenzurowanym. Obecnie KE uznaje, że numer działa, ale nie ma gwarancji, że osoba dzwoniąca z telefonu komórkowego może być zlokalizowana przez służby ratunkowe. Problem występuje w wielu krajach UE; tymczasem z technicznego punktu widzenia taka lokalizacja nie nastręcza żadnych trudności, a w pewnych okolicznościach może decydować o powodzeniu akcji ratunkowej.

Komisja Europejska zdecydowała się wysłać do Polski list w tej sprawie, wzywający do "usunięcia uchybienia". Polska ma dwa miesiące na odpowiedź.

Trzecia wtorkowa decyzja dotyczy niezależności szefa UKE. Zdaniem Komisji Europejskiej z przyjętej przez Sejm RP 24 sierpnia ustawy o państwowym zasobie kadrowym wynika, że premier ma swobodę w odwoływaniu prezesa UKE, tym bardziej, że polskie prawo nie przewiduje kadencyjności tego stanowiska.

Zdaniem KE, takie kompetencje szefa rządu mogą się negatywnie odbić na skuteczności działań urzędu, biorąc pod uwagę konieczność rozdzielenia funkcji regulatora, właściciela i kontroli rynku telekomunikacyjnego. KE przypomina, że polski rząd ma znaczne udziały w niektórych firmach z branży.

"Niezależność krajowego regulatora jest kluczowa dla zapewnienia, że unijne prawodawstwo jest właściwie i skutecznie wdrażane na poziomie krajowym" - oświadczyła komisarz Reding.

Na odpowiedź na list w tej sprawie i usunięcie "uchybienia" Polska ma także dwa miesiące.

Przed unijnym Trybunałem Sprawiedliwości jest już jedna sprawa przeciwko Polsce dotycząca sektora telekomunikacyjnego. Polska została w lipcu pozwana za brak książki telefonicznej obejmującej użytkowników wszystkich sieci: i komórkowych i stacjonarnych. KE uważa, że istnienie w Polsce kilku oddzielnych spisów abonentów jest niewystarczające.

Michał Kot (PAP)

kot/ ap/ gma/

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)