Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Wrocław wzmaga lobbing ws. EIT; ma już poparcie kilku państw

0
Podziel się:

Wrocław, który rywalizuje z Wiedniem i
Budapesztem o lokalizację Rady Zarządzającej Europejskiego
Instytutu Innowacji i Technologii (EIT), może już liczyć na
poparcie Danii, Szwecji, Litwy, Łotwy i Estonii.

Wrocław, który rywalizuje z Wiedniem i Budapesztem o lokalizację Rady Zarządzającej Europejskiego Instytutu Innowacji i Technologii (EIT), może już liczyć na poparcie Danii, Szwecji, Litwy, Łotwy i Estonii.

"Mamy poparcie większości krajów basenu Morza Bałtyckiego. Wahają się tylko Niemcy i Finlandia" - powiedział PAP w środę eurodeputowany Jerzy Buzek. Jak dodał, bardzo przychylnie o lokalizacji EIT we Wrocławiu wypowiadają się także Czesi i Rumuni.

Wraz z prezydentem Wrocławia Rafałem Dutkiewiczem oraz wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Marią Orłowską, Buzek przeprowadził w środę kolejną już akcję lobbingową w Parlamencie Europejskim. Na połączoną z obiadem konferencję zaproszono niemal wyłącznie zagranicznych eurodeputowanych, licząc, że później przekonają oni swe rządy do poparcia Wrocławia.

To do państw członkowskich należy bowiem decyzja, gdzie będzie mieścić się siedziba Rady Zarządzającej Instytutu. Najprawdopodobniej podejmą ją już w maju ministrowie ds. konkurencyjności, a potem na szczycie w czerwcu potwierdzą ją przywódcy państw UE.

"Jeśli utrzyma się tendencja, że lokalizacja Rady EIT należy się nowemu krajowi UE, to mamy przewagę" - ocenił były premier. Według niego, jeśli na polu boju pozostanie Wrocław i Budapeszt, Austriacy wcale nie poprą Węgier, lecz Polskę.

O tym, że siedziba Rady Zarządzającej powinna raczej przypaść nowemu krajowi, mówił niedawno PAP komisarz ds. edukacji Jan Figel. Przypomniał, że w 2003 roku przywódcy państw UE przyjęli zobowiązanie, że wszelkie nowo tworzone agencje unijne lub instytucje powinny mieć siedziby właśnie w nowych krajach UE. "Uważam, że to zobowiązanie powinno być dotrzymane także jeżeli chodzi o EIT" - powiedział komisarz.

Na razie jednak Wiedeń się nie poddaje. Jak poinformował w środę portal Euobserver, Austria i Słowacja połączyły siły i złożyły wspólną aplikację o siedzibę EIT w Wiedniu. Podpisali ją wspólnie kanclerz Austrii Alfred Gusenbauer oraz premier Słowacji Robert Fico. Zgłaszają się też inne miasta, w tym Akwizgran, Karlsruhe i Monachium.

"Wrocław ma jak dotychczas najlepszy lobbing polityczny" - ocenił w środę podczas promocji miasta sprawozdawca PE ds. EIT, fiński socjalista Reino Paasilinna.

Minister Orłowska poinformowała, że rząd polski powołał specjalny zespół do promowania Wrocławia, a ona sama będzie w najbliższym czasie lobbować w tej sprawie w Londynie, Paryżu, Sofii i Bratysławie. Z kolei Dutkiewicz przekonywał, że na lokalizacji Rady Zarządzającej EIT skorzysta nie tylko Wrocław, ale cały kraj. Zapowiedział, że w ciągu kilku dni zostanie zaprezentowany raport Deloitte & Touche na temat korzyści płynących dla Polski.

Do końca czerwca powinni zostać wyłonieni członkowie Rady Zarządzającej EIT, w której znajdzie się 18 przedstawicieli świata akademickiego, badawczego i biznesu z całej UE. Mają być oni wyłonieni w drodze selekcji przez czteroosobowy komitet pod przewodnictwem niemieckiego profesora Guentera Stocka. Niebawem zostaną opublikowane kryteria z apelem do państw członkowskich oraz ośrodków badawczych i akademickich o zgłaszanie kandydatów.

Pomysł utworzenia Europejskiego Instytutu Technologii (EIT) zrodził się podczas przeglądu tzw. strategii lizbońskiej w 2005 roku. W pierwotnym zamyśle EIT miał być prestiżowym ośrodkiem akademickim, odpowiednikiem amerykańskiego Massachusetts Institute of Technology (MIT), jednak z powodu ograniczeń budżetowych KE zaproponowała, by Instytut zbudować jako sieć współpracujących ze sobą tzw. Wspólnot wiedzy i innowacji (WWI). W ich skład wejdą ośrodki akademickie, badawcze oraz przedsiębiorstwa z całej Europy, które wspólnie będą pracować nad poszczególnymi projektami badawczymi.

Do końca 2009 roku mają powstać dwie lub trzy WWI, w tym jedna dotycząca energii i ochrony środowiska, a kolejne transportu i medycyny. Docelowo ma ich być około 6-8.

Zarówno minister Orłowska, jak i Buzek wyrazili przekonanie, że dla Polski jeszcze korzystniejsza niż siedziba Rady Zarządzającej może być lokalizacja jednej z WWI.

"Gdyby trzeba było wybierać jedno albo drugie, to ważniejsze WWI, bo w siedzibie Rady będzie pracować co najwyżej 60 osób. Ale moim zdaniem miasto, które wygra lokalizację centrali, też dostanie jedną WWI. Dlatego trzeba się starać" - tłumaczył Buzek.

Uniwersytety, które wejdą w skład WWI, będą mogły opatrywać znakiem EIT dyplomy i uprawnienia, jakich udzielają swoim studentom.

Budżet EIT szacuje się na 2,4 mld euro na pierwsze sześć lat począwszy od stycznia 2008 roku; pieniądze mają pochodzić ze środków prywatnych i publicznych. O resztę ośrodki badawcze wchodzące w skład instytutu będą musiały postarać się same.

Inga Czerny (PAP)

icz/ mc/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)