Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE zaniepokojona, nie kwestionuje jednak wyborów w Rosji

0
Podziel się:

Unia Europejska wyraziła w poniedziałek
zaniepokojenie stłumieniem w Rosji manifestacji opozycji w czasie
weekendu i aresztowaniami opozycyjnych działaczy, ale nie
kwestionuje rozpisanych na niedzielę wyborów parlamentarnych w
Rosji.

*Unia Europejska wyraziła w poniedziałek zaniepokojenie stłumieniem w Rosji manifestacji opozycji w czasie weekendu i aresztowaniami opozycyjnych działaczy, ale nie kwestionuje rozpisanych na niedzielę wyborów parlamentarnych w Rosji. *

Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso oświadczył, że UE jest bardzo zaniepokojona surową rozprawą władz Rosji z uczestnikami opozycyjnych wieców w weekend.

"Prawo do wolności słowa i zgromadzeń stanowią podstawowe prawa człowieka i bardzo mi przykro, że władze uważały za konieczne podjęcie tak surowych działań" - zauważył przewodniczący w odczytanym przez rzecznika oświadczeniu.

W weekend siły specjalne milicji (OMON) zatrzymały około 200 osób, m.in. opozycyjnego przywódcę Borysa Niemcowa, a w sobotę Garriego Kasparowa, jednego z liderów koalicji Inna Rosja. Tego samego wieczora skazano go na pięć dni aresztu.

Komisja Europejska podkreśliła, że jakość wyborów mierzy się nie tylko dniem głosowania, ale również jakością kampanii wyborczej. Zapewniła jednak, że niedzielne wybory mogą nadal "być wolne i równe".

"Nie można przesądzać, co Komisja zrobi po wyborach" - zaznaczył rzecznik KE Amadeu Altafaj.

Rosja powinna wytłumaczyć się ze stłumienia manifestacji opozycji i z aresztowania opozycyjnych działaczy - oświadczył w poniedziałek francuski minister spraw zagranicznych Bernard Kouchner. "Jestem zaskoczony tą przemocą. Według mojej wiedzy, mistrz szachowy nie stwarzał zagrożenia dla bezpieczeństwa Rosji" - oświadczył Kouchner w radiu.

Odmówił jednak określenia Rosji mianem "dyktatury". "Wybory są. Są partie opozycyjne (...), ale nie zapominajmy, skąd wzięła się Rosja" - oznajmił Kouchner. Dodał, że "na zmianę reżimu nawyków trzeba co najmniej całego pokolenia".

Według licznych specjalistów ds. stosunków UE-Rosja nie wchodzi w grę stanowcze potępienie Moskwy przez KE lub portugalskie przewodnictwo dopiero po wyborach.

"Jest bardzo jasne, że te wybory nie będą ani wolne, ani równe" - podkreśla Nicu Popescu z Europejskiej Rady ds. Stosunków Międzynarodowych, którą utworzono w październiku. Celem Rady jest wzmocnienie europejskiej polityki zagranicznej.

"Będzie prawdopodobnie więcej krytyki niż w przeszłości, ale nie będzie mocnego potępienia", gdyż "między Europejczykami jest jeszcze dużo rozbieżności". Poza tym UE "nie chce zrywać mostów porozumienia z Rosją" - dodał - ocenił Popescu.

Według niego zdolność UE do wpływania na wewnętrzną politykę rosyjską, jaka istniała jeszcze w latach 2002-2003, jest już "ekstremalnie ograniczona".

Thomas Gomart z francuskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych uważa, że UE powinna "unikać ugrzeczniania, ale bez wchodzenia w konfrontację" z rosyjskim rządem, który w licznych problemach międzynarodowych jest partnerem, bez jakiego nie można się obyć. Gomart zauważył przy tym, że "koszt izolowania Rosji byłby dziś za ciężki do utrzymania". (PAP)

klm/ kar/ 5764, arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)