By wesprzeć kraje, którym z racji położenia przypadło pilnować zewnętrznych granic UE, Komisja Europejska zaproponowała w środę utworzenie europejskich zespołów szybkiego reagowania mających pomagać narodowym strażom granicznym w walce z nielegalną imigracją.
Te zespoły, składające się z ekspertów narodowych (z różnych państw UE), byłyby gotowe do udzielenia pomocy w ciągu maksymalnie 10 dni. Jechałyby do tych krajów członkowskich, które się o to zwrócą w związku z rosnącym napływem nielegalnych imigrantów.
Obecnie tylko narodowe służby mają kompetencje do przeprowadzania kontroli na swoich granicach, które są jednocześnie zewnętrznymi granicami UE (np. polska straż graniczna na granicy z Ukrainą czy Białorusią). "Teraz chcemy rozszerzyć te kompetencje na członków europejskich zespołów szybkiego reagowania" - powiedział na konferencji prasowej komisarz ds. sprawiedliwości Franco Frattini, podkreślając nowatorski charakter propozycji.
Członkowie zespołów wysłani w misję na przykład na hiszpańskie Wyspy Kanaryjskie czy na Maltę pozostaną funkcjonariuszami narodowymi i będą nosić swoje narodowe mundury z unijną przepaską na ramieniu. Za koordynację odpowiadać będzie mieszcząca się w Warszawie unijna agencja ds. granic FRONTEX oraz kraj, na którego wniosek (i terenie) misja się odbywa.
Fattini chce, by do natychmiastowego wysłania z misją gotowych było na stałe 250 osób. To FRONTEX będzie odpowiedzialny za ich szkolenia oraz ma pokrywać koszty misji ze specjalnie utworzonego w tym celu nowego funduszu.
Inga Czerny (PAP)
icz/ kot/ ro/