Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukazały się wspomnienia wiceszefa Polskiej Agencji Telegraficznej

0
Podziel się:

"Na wozie i pod wozem" - taki tytuł noszą wspomnienia Stanisława Zenona
Zakrzewskiego, oficera przedwojennego wywiadu, pioniera rynku reklamy w Polsce, społecznika,
żeglarza, a także wicedyrektora Polskiej Agencji Telegraficznej, poprzedniczki Polskiej Agencji
Prasowej.

"Na wozie i pod wozem" - taki tytuł noszą wspomnienia Stanisława Zenona Zakrzewskiego, oficera przedwojennego wywiadu, pioniera rynku reklamy w Polsce, społecznika, żeglarza, a także wicedyrektora Polskiej Agencji Telegraficznej, poprzedniczki Polskiej Agencji Prasowej.

"Wspomnienia każdego człowieka z tego pokolenia układają się same w powieść przygodową. (...). Ten autor był jednak postacią dość wyjątkową nawet jak na swoje pokolenie - były oficer polskiego wywiadu, który - zgodnie z zasadami swego pokolenia inteligentów polskich - starał się potem w PRL robić, co można pożytecznego w każdych warunkach i okolicznościach" - pisze w przedmowie do książki Stefan Bratkowski.

Stanisław Zenon Zakrzewski urodził się w 1890 w Warszawie. Studiował na Akademii Eksportowej w Wiedniu, działał w Stowarzyszeniu Akademickim "Ognisko", był także komisarzem Drużyn Strzeleckich. W 1915 roku został wcielony do armii bawarskiej, podczas I wojny światowej był dwukrotnie ranny - w Wogezach i pod Verdun. W kwietniu 1918 roku Zakrzewski został przeniesiony do Dywizji Bawarskiej na froncie wschodnim, zaangażował się w budowanie struktur Polskiej Organizacji Wojskowej, a w listopadzie - w rozbrajanie Niemców.

Od 1919 roku Zakrzewski rozpoczął współpracę z Oddziałem II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, czyli z polskim wywiadem. "We wspomnieniach ojciec pisał to, co mógł, a musiał zapewne pominąć dużo tematów związanych z Odziałem II. Podobno w +Dwójce+ nic nie było dziełem przypadku. (...) Ze zrozumiałych względów musiał unikać wielu tematów. Z wiadomych powodów opisywał tylko kontakty z nieżyjącymi już +dwójkowcami+" - zastrzegł we wstępie do książki syn autora, Ludwik Zakrzewski. Mimo wszystkich tych ograniczeń, które obowiązywały Zakrzewskiego, lektura jego wspomnień daje wgląd w działalność wywiadu II RP.

Po przewrocie majowym w 1926 roku Zakrzewski, wezwany przez Józefa Becka do Warszawy, objął stanowisko prokurenta Polskiej Agencji Telegraficznej (PAT). Zreformował tam system kontaktów agencji z klientami, doprowadził do tego, że zaczęli oni regularnie płacić za informacje. W dwa lata po rozpoczęciu przez niego pracy w agencji zaczęła ona przynosić zyski, choć początkowo niewielkie. W Polskiej Agencji Telegraficznej Zakrzewski zajmował później stanowisko dyrektora oddziału ogłoszeń, a od 1929 roku był wicedyrektorem agencji aż do września 1939 roku.

Stanisław Zakrzewski był jednym z pierwszych polskich znawców rynku reklamowego i teoretyków reklamy. W 1928 roku założył Polski Związek Reklamowy w Warszawie, był współzałożycielem Kontynentalnego Związku Reklamy w Paryżu oraz członkiem Rady Administracyjnej Międzynarodowego Związku Reklamy z siedzibą w Nowym Jorku. Jest autorem kilku pionierskich publikacji na temat reklamy.

W czasie obrony Warszawy w 1939 roku Zakrzewski odpowiedzialny był za siedzibę Polskiej Agencji Telegraficznej na Królewskiej oraz Pałac Namiestnikowski. Po odmowie prowadzenia agencji dla Niemców został aresztowany przez Gestapo i do 1941 roku trzymany był w więzieniach - na Daniłowiczowskiej i na Pawiaku.

Po wojnie Zakrzewski pracował m.in. jako redaktor naczelny Wydawnictw Morskich w Lidze Morskiej, kierował Wydawnictwami Bankowymi w Banku Gospodarstwa Krajowego, przewodniczył Radzie Programowej Przedsiębiorstwa Usług Reklamowych "Reklama" oraz był doradcą Rady Programowej Reklamy w Ministerstwie Handlu Wewnętrznego. Jako zapalony żeglarz był jednym z reaktywatorów Yacht Klubu Polskiego i Polskiego Związku Żeglarskiego oraz sędzią regatowym. Zmarł w 1976 roku w Warszawie.

Książka "Na wozie i pod wozem" ukazała się nakładem Agencji Wydawniczej CB. (PAP)

aszw/ hes/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)