Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina: Azarow: nie obawiamy się utraty tranzytu gazu z Rosji

0
Podziel się:

Kijów nie obawia się gróźb Moskwy, że wykluczy ukraińskie rurociągi z systemu
dostaw rosyjskiego gazu na Zachód. Ukraina znajdzie wyjście z tej sytuacji - oświadczył w czwartek
premier Mykoła Azarow.

Kijów nie obawia się gróźb Moskwy, że wykluczy ukraińskie rurociągi z systemu dostaw rosyjskiego gazu na Zachód. Ukraina znajdzie wyjście z tej sytuacji - oświadczył w czwartek premier Mykoła Azarow.

O tym, że Rosja ma zamiar zrezygnować z przesyłania gazu przez Ukrainę do Unii Europejskiej, mówił dzień wcześniej przedstawiciel Gazpromu Siergiej Kuprijanow.

"Po realizacji wszystkich zaplanowanych przez Gazprom projektów transportowania gazu - South Streamu (...) i Nord Streamu (...) - znaczenie Ukrainy jako państwa tranzytowego dla eksportu rosyjskiego gazu będzie równe zeru" - oświadczył.

Poproszony o skomentowanie tej wypowiedzi premier Azarow, który składał w czwartek wizytę w Żytomierzu, początkowo zareagował ze spokojem. "Nie zaostrzajmy sytuacji" - powiedział, jednak chwilę potem zaatakował Rosjan.

"Jeśli w Rosji wszystko jest aż tak dobrze, taka doskonała sytuacja, to proszę bardzo. Wydzielcie 20 miliardów euro i budujcie (nowe gazociągi). Macie możliwość wykorzystywania wspólnego niegdyś (w czasach b. ZSRR) systemu, ale jeśli chcecie stracić te 20 miliardów euro na nie wiadomo co, to niech was Bóg błogosławi" - oznajmił ukraiński premier.

Kilka godzin przed wypowiedzią Kuprijanowa Gazprom zarzucił Ukrainie, że podczas mrozów na przełomie stycznia i lutego podbierała ona rosyjski gaz przeznaczony dla odbiorców zachodnioeuropejskich. Dostawy uległy zmniejszeniu z winy Rosji - odparła państwowa spółka paliwowa Naftohaz Ukrainy.

O kradzież błękitnego paliwa oskarżył Ukrainę szef Gazpromu Aleksiej Miller. Mówił o tym podczas spotkania z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem.

Pretensje o podbieranie przez Ukrainę gazu dla UE Rosja wysuwała już na początku lutego. Ukraina odpowiadała, że nie tylko nie kradnie paliwa, lecz nawet gotowa jest pomóc Rosjanom w wywiązaniu się z dostaw w kierunku zachodnim.

Ukraińcy proponowali, by Gazprom, którzy nie mogli uporać się z dostawami ze względu na panujące również w Rosji mrozy, przesyłał na Zachód gaz zgromadzony w zbiornikach podziemnych na Ukrainie. W grudniu Kijów informował, że zgromadzono w nich 19 mld metrów sześciennych gazu. Rosja nie odpowiedziała na te propozycje.

Kijów i Moskwa już od dłuższego czasu prowadzą spór o cenę rosyjskiego gazu, która zdaniem Ukrainy jest stanowczo za wysoka. Według premiera Azarowa, przemysłowi odbiorcy gazu w jego kraju płacą 560 dolarów za 1000 metrów sześciennych paliwa.

W ubiegły poniedziałek, podczas spotkania z Azarowem w Kijowie przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej Siergiej Naryszkin potwierdził, że cena gazu dla Ukrainy będzie niższa, jeśli zdecyduje się ona na wejście do Unii Celnej Rosji, Białorusi i Kazachstanu.

Wcześniej Moskwa dawała do zrozumienia, że może obniżyć stawki płacone za błękitne paliwo przez Ukraińców, jednak pod warunkiem przekazania jej kontroli nad ukraińskimi gazociągami.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)

jjk/ dmi/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)