Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina: Dziennikarze apelują o dalsze szukanie zleceniodawców śmierci Gongadzego

0
Podziel się:

Cztery międzynarodowe organizacje dziennikarskie zaapelowały do władz Ukrainy
o wznowienie śledztwa w sprawie zleceniodawców zabójstwa dziennikarza Georgija Gongadzego i
pociągnięcie ich do odpowiedzialności.

Cztery międzynarodowe organizacje dziennikarskie zaapelowały do władz Ukrainy o wznowienie śledztwa w sprawie zleceniodawców zabójstwa dziennikarza Georgija Gongadzego i pociągnięcie ich do odpowiedzialności.

Gongadze, twórca gazety internetowej "Ukrainska Prawda", zajmował się tropieniem korupcji na szczytach ukraińskich władz. Zaginął we wrześniu 2000 r., a dwa miesiące później jego pozbawione głowy ciało odnaleziono w lesie w okolicach Kijowa.

"To, że w ciągu dziesięciu lat Ukraina nie potrafiła udzielić uczciwej odpowiedzi na pytanie, co stało się z Gongadzem, jest diagnozą całego kraju, jego umiejętności bycia niezależnym państwem prawa" - oświadczyła w czwartek Wiktoria Siumar, szefowa ukraińskiego Instytutu Informacji Masowej (IMI), który przyłączył się do apelu.

Prócz IMI dokument podpisała Międzynarodowa Federacja Dziennikarzy (IFJ), Narodowy Związek Dziennikarzy Wielkiej Brytanii i Irlandii oraz Fundacja Gongadzego.

W miniony wtorek ukraińska Prokuratura Generalna ogłosiła, iż jedynym zleceniodawcą zabójstwa był ówczesny minister spraw wewnętrznych Jurij Krawczenko. W 2005 r. popełnił on tajemnicze samobójstwo, strzelając do siebie dwukrotnie: w podbródek i w prawą skroń.

W materiałach śledztwa nie ma nazwiska byłego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy. W 2000 roku jego ochroniarz major Mykoła Melnyczenko opublikował dokonane z podsłuchu w gabinecie prezydenckim nagrania, z których wynika, iż Kuczma w gniewie mówi, że należy pozbyć się Gongadzego.

Na tzw. taśmach Melnyczenki słychać także m.in. głos ówczesnego szefa kancelarii Kuczmy, Wołodymyra Łytwyna. Dziś jest on przewodniczącym Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy.

"Dopóki nie poznamy odpowiedzi na wszystkie pytania - i o Melnyczenkę, i dotyczących roli Kuczmy oraz czynnych polityków, takich jak Łytwyn - dopóty powinniśmy pamiętać, że nie żyjemy w państwie prawa i że nikt z nas nie może czuć się w nim bezpiecznie" - mówiła Siumar na konferencji prasowej w Kijowie.

W związku z tym, że uznany przez prokuraturę za głównego zleceniodawcę likwidacji Gongadzego Krawczenko nie żyje, na ławie oskarżonych o jego zabójstwo zasiądzie były generał ukraińskiego MSW Ołeksij Pukacz.

Zatrzymany w lipcu 2009 roku, po sześciu latach poszukiwań, tuż po aresztowaniu wskazał on miejsce, gdzie ukryto głowę Gongadzego. Według śledztwa Pukacz kierował grupą oficerów milicji, którzy porwali Gongadzego i wywieźli go z Kijowa. Obecnie trzech z nich odsiaduje długoletnie wyroki więzienia. Pukacz miał osobiście zamordować Gongadzego, dusząc go paskiem.

Jarosław Junko (PAP)

jjk/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)