Dwa ładunki wybuchowe eksplodowały w czwartek wczesnym rankiem w 400-tysięcznym mieście Makiejewka w obwodzie donieckim na wschodniej Ukrainie - podała obwodowa delegatura ukraińskiego MSW.
Według szefa delegatury Ihora Diomina w wyniku wybuchów nikt nie odniósł obrażeń. Media przypuszczają, że mogą być one następstwem konfliktu w środowiskach biznesowych tego miasta.
Dwie eksplozje nastąpiły prawie jednocześnie ok. godz 5.30 (4.30 czasu polskiego) - doniósł na swych stronach internetowych tygodnik "Dzerkało Tyżnia".
Jeden z ładunków eksplodował w siedzibie przedsiębiorstwa górniczego "Makijiwwuhilla", w którym uszkodzone są ściany zewnętrzne i wybite szyby. Do drugiego wybuchu doszło w centrum handlowym "Golden Plaza". Według "DT" podłożony tam ładunek umieszczony był przy przewodzie gazowym, jednak eksplozja go nie uszkodziła.
Tymczasem, jak poinformował portal comments.ua, wydarzenia w Makiejewce mogą być związane z "kolejnym podziałem stref wpływów w miejscowym biznesie".
"Niewykluczone, że wybuchy związane są z krążącymi od kilku dni plotkami o śmierci w szpitalu w Niemczech byłego mera Wasyla Dżarty, który jest faktycznym właścicielem miasta" - czytamy.
Dżarty zajmuje obecnie stanowisko premiera Krymu. Z komunikatów jego służb prasowych wynika, że po przejściu operacji w Niemczech czuje się dobrze i powrócił już do pełnienia obowiązków służbowych. (PAP)
jjk/ jo/ ap/