Partia Regionów Ukrainy zatwierdziła w piątek swego przywódcę, byłego premiera Wiktora Janukowycza, jako kandydata w zaplanowanych na 17 stycznia przyszłego roku wyborach prezydenckich na Ukrainie.
"Dam Ukrainie nową politykę zagraniczną: Ukraina będzie państwem pozablokowym" - oświadczył Janukowycz, przemawiając do delegatów na zjeździe partii w ukraińskiej stolicy.
Zapewnił, że jeśli wygra wybory, to stosunki Kijowa z innymi stolicami będą opierały się przede wszystkim na "interesie narodowym". "Będziemy dążyć do stworzenia wspólnego rynku między Unią Europejską a Wspólnotą Niepodległych Państw. Priorytetem polityki zagranicznej będzie pełnowartościowe partnerstwo z Rosją oraz rozwój obopólnie korzystnego partnerstwa z USA i kluczowymi krajami G20" - oznajmił Janukowycz.
Zapowiedział, że pod jego rządami status języka rosyjskiego zostanie zrównany z urzędowym dziś ukraińskim.
"Władze w Kijowie nie będą dyktowały lokalnym społecznościom, pod jakimi pomnikami mają składać wieńce. Różnorodność kultur i tradycji regionalnych nie będzie osłabiać państwa, a przeciwnie, będą je wzmacniać" - podkreślił.
"Z Bogiem do zwycięstwa" - ogłosił Janukowycz po głosowaniu nad jego kandydaturą.
Zjazd przedwyborczy Partii Regionów trwał zaledwie godzinę. Wzięło w nim udział prawie 600 delegatów. Wśród gości byli wysłannicy Jednej Rosji, partii premiera Władimira Putina.
59-letni Janukowycz jest dziś faworytem w sondażach, które dają mu od 22 do ponad 28 proc. poparcia. Jego główna rywalka, premier Julia Tymoszenko może liczyć na głosy 15-20 proc. wyborców.
Zdaniem ekspertów w styczniowych wyborach Janukowycz chce nie tylko pokonać szefową rządu, lecz także odegrać się za porażkę z poprzednich wyborów prezydenckich w 2004 r., w których przegrał z obecnym szefem państwa, prozachodnim Wiktorem Juszczenką.
Wskutek fałszerstw, których dopuszczał się wtedy obóz Janukowycza, na Ukrainie doszło wówczas do protestów, znanych jako pomarańczowa rewolucja. W efekcie druga tura wyborów została powtórzona, a ich ostatecznym zwycięzcą został Juszczenko. Dziś popiera go 3-7 proc. respondentów.
Jarosław Junko (PAP)
jjk/ awl/ kar/