W 1991 roku Ukraińcy wybrali niepodległość, a w styczniu przyszłego roku określą, jaką drogą podąży ich państwo w przyszłości - oświadczył prezydent Wiktor Juszczenko, przemawiając we wtorek w Kijowie z okazji 18. rocznicy referendum niepodległościowego.
17 stycznia na Ukrainie odbędą się wybory prezydenckie. Juszczenko, który cieszy się zaledwie kilkuprocentowym poparciem będzie ubiegał się w nich o reelekcję. Największe szanse na zwycięstwo ma przywódca prorosyjskiej Partii Regionów Ukrainy, były premier Wiktor Janukowycz, oraz obecna szefowa rządu, Julia Tymoszenko.
"17 stycznia będzie dniem (kolejnego) referendum. Wybory prezydenckie staną się wyborem ukraińskiego losu, oraz jakości ukraińskiej polityki" - oświadczył szef państwa.
Jak dodał, nadchodzące wybory prezydenckie zdecydują, czy jego kraj będzie satelitą innych państw - w domyśle Rosji - czy też "powróci do domu, do Europy".
Juszczenko wezwał, by w wyborach głosować nie na niego, lecz na proponowaną przez niego politykę demokracji i zbliżenia z Zachodem. Przyznał przy tym, że wie, iż jego poglądy nie są popularne, lecz jego zadaniem jest "zbudowanie prawdziwie ukraińskiego narodu".
"W swoim kursie politycznym nie mam wielu sojuszników" - podkreślił prezydent.
W referendum z 1 grudnia 1991 roku niepodległość Ukrainy poparło 90,35 proc. głosujących.
Jarosław Junko (PAP)
jjk/ ap/
