Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina: Szef MSZ krytykuje Rosję za ton jej wypowiedzi

0
Podziel się:

Szef ukraińskiej dyplomacji Wołodymyr
Ohryzko ostrzegł w czwartek, że ton oświadczeń strony rosyjskiej,
dotyczących historii Ukrainy, jej polityki językowej i
przestrzegania praw mniejszości narodowych może zaszkodzić
rozwojowi stosunków ukraińsko-rosyjskich.

Szef ukraińskiej dyplomacji Wołodymyr Ohryzko ostrzegł w czwartek, że ton oświadczeń strony rosyjskiej, dotyczących historii Ukrainy, jej polityki językowej i przestrzegania praw mniejszości narodowych może zaszkodzić rozwojowi stosunków ukraińsko-rosyjskich.

Słowa te padły podczas spotkania ministra z ambasadorem Federacji Rosyjskiej w Kijowie Wiktorem Czernomyrdinem - podały służby prasowe ukraińskiego MSZ.

Jak dowiedziała się PAP z dobrze poinformowanych źródeł w ukraińskiej dyplomacji, Czernomyrdin został wezwany do siedziby MSZ Ukrainy w związku z dwoma oświadczeniami, wydanymi w ostatnich dniach przez rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

W środę departament prasy i informacji rosyjskiego MSZ skrytykował decyzję Sądu Konstytucyjnego Ukrainy z końca grudnia, który orzekł, że prezentowane w tym kraju filmy zagraniczne muszą mieć ukraińską wersję językową bądź napisy w języku ukraińskim.

Działania te "nie są zgodne z Europejską Kartą Języków Regionalnych lub Mniejszościowych" - napisało MSZ Rosji.

Dotychczas filmy anglo- czy francuskojęzyczne trafiały do ukraińskiego odbiorcy z dubbingiem w języku rosyjskim. Jeśli zdarzyło się, że film miał dubbing ukraiński, nad okienkiem kasy w kinie widniał napis: "Uwaga! Film w ukraińskiej wersji językowej".

Odpowiadając na zarzut Rosjan o nieprzestrzeganie Europejskiej Karty Języków ukraińskie MSZ podkreśliło, że jej przedmiotem "jest ochrona języków, którym zagraża zanik, a nie praw językowych mniejszości narodowych (w tym rosyjskiej)".

"Kampania ta ma na celu dezorientację wspólnoty międzynarodowej w kwestii realnego stanu praw mniejszości narodowych w naszym państwie" - czytamy w oświadczeniu MSZ w Kijowie.

W czwartek rano MSZ Rosji ponownie skrytykowało Ukrainę.

"Niestety, można stwierdzić wzrost nastrojów antyrosyjskich i antysemickich wśród nacjonalistycznie nastawionych organizacji Ukrainy" - oświadczył wiceminister spraw zagranicznych Rosji Grigorij Karasin w wywiadzie, opublikowanym na stronie MSZ.

Jak zaznaczył, Moskwę niepokoi także "podejście określonych sił politycznych na Ukrainie do wspólnej dla naszych państw przeszłości historycznej".

"Rosyjska społeczność szczególnie negatywnie ocenia kroki zmierzające do uczynienia bohaterów z członków Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), której oddziały uczestniczyły w pacyfikacyjnych operacjach nazistów. Budzi ubolewanie nieobiektywne stanowisko władz ukraińskich w sprawie masowego głodu w ZSRR w latach 1932-1933, którego ofiarami padli Rosjanie, Ukraińcy, Kazachowie i obywatele innych republik ZSRR" - oznajmił Karasin.

Tego samego dnia prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko przekazał Radzie Najwyższej (parlamentowi) pakiet projektów ustaw, wśród których jest ustawa, uznająca bojowników UPA za uczestników walk narodowowyzwoleńczych. Nie mają oni dotychczas na Ukrainie statusu kombatantów.

"Działania Rosji to wynik tego, że do władzy na Ukrainie doszli w końcu ludzie, którzy nie uważają się za wasali Moskwy i są proukraińscy. Oczekuję, że tego rodzaju oświadczeń będzie jeszcze wiele" - skomentował w rozmowie z PAP deputowany rządzącego Bloku Julii Tymoszenko, Andrij Szkil.

Jarosław Junko(PAP)

jjk/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)