Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina: Zatulin w Siewierodoniecku: Rosja będzie szła dalej obecnym kursem

0
Podziel się:

Po zaplanowanych na niedzielę wyborach
prezydenckich Rosja będzie kontynuowała swą dotychczasową politykę
- oświadczył w sobotę w Siewierodoniecku, na wschodzie Ukrainy,
deputowany rosyjskiej Dumy Państwowej, Konstantin Zatulin.

Po zaplanowanych na niedzielę wyborach prezydenckich Rosja będzie kontynuowała swą dotychczasową politykę - oświadczył w sobotę w Siewierodoniecku, na wschodzie Ukrainy, deputowany rosyjskiej Dumy Państwowej, Konstantin Zatulin.

Pod egidą prorosyjskiej Partii Regionów Ukrainy byłego premiera Wiktora Janukowycza spotkali się tam ukraińscy deputowani wszystkich szczebli, a ze względu na głoszone przez nich hasła pogłębienia współpracy Kijowa z Moskwą spotkanie to określono jako "zjazd separatystów".

"Drodzy rodacy! Jutro w Rosji są wybory i może zasmucę pewnych ludzi, znajdujących się poza tym budynkiem: (dotychczasowy prezydent Rosji Władimir) Putin nigdzie nie zniknie. Rosja nadal idzie zgodnie z kursem. Przyjechaliśmy tutaj, by ujawnić straszną tajemnicę wojskową: w naszej i waszej wspólnej walce Rosja zawsze była i będzie z wami" - przemawiał Zatulin do delegatów zjazdu.

Rosyjski deputowany poinformował jednocześnie, że w ostatnich latach jego państwo nie rozumie działań Ukrainy. Słowa te kierował do prozachodnich władz w Kijowie, mimochodem wspominając o ich "częstych wizytach w Stanach Zjednoczonych i Niemczech".

Jak donosi gazeta internetowa "Ukraińska Prawda" wystąpienie Zatulina zostało powitane owacjami na stojąco. "Prawie minutę delegaci zjazdu skandowali słowo +Rosja+" - czytamy.

Zjazd w Siewierodoniecku odbył się już po raz drugi. Wcześniej do podobnego spotkania doszło w końcu 2004 r., po drugiej turze wyborów prezydenckich na Ukrainie, w której - jak ogłosiła Centralna Komisja Wyborcza - zwyciężył kandydat popierany przez władze, ówczesny premier Janukowycz. Jego rywalem był wtedy kandydat prozachodniej opozycji Wiktor Juszczenko.

Po werdykcie CKW do Kijowa zaczęli zjeżdżać się niezadowoleni zwolennicy Juszczenki. Uznali, że wybory zostały sfałszowane i domagali się ich powtórki. Ich masowe protesty, znane jako pomarańczowa rewolucja (od barw kampanii wyborczej Juszczenki), odbywały się na Placu Niepodległości w Kijowie oraz w innych miastach centralnej i zachodniej Ukrainy.

W odpowiedzi na demonstracje zwolenników Juszczenki, stronnicy Janukowycza zebrali się na zjeździe w Siewierodoniecku, w obwodzie ługańskim. Oświadczyli tam, że wybory były uczciwe oraz uznali, że nowym prezydentem jest Janukowycz.

Przyjęli także uchwałę, w której zaproponowano oddzielenie wschodnich obwodów państwa od Ukrainy i ogłoszenie Południowo- Wschodniej Autonomicznej Republiki Ukraińskiej ze stolicą w Charkowie.

Po drugiej, powtórzonej na skutek protestów społecznych turze wyborów, w styczniu 2005 roku na prezydenta Ukrainy zaprzysiężony został Juszczenko. Prokuratura wszczęła wówczas kilkanaście śledztw w sprawie dążeń separatystycznych uczestników zjazdu w Siewierodoniecku, jednak żadne z nich nie zakończyło się wyrokiem sądowym.

Jarosław Junko (PAP)

jjk/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)