Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraińskie MSZ potępiło incydent w Łucku

0
Podziel się:

Za niedopuszczalny uznało ministerstwo spraw zagranicznych Ukrainy incydent w
Łucku, gdzie w ubiegłą niedzielę podczas uroczystości obchodów 70. rocznicy zbrodni wołyńskiej
rozbito jajko na ramieniu prezydenta Polski Bronisława Komorowskiego.

Za niedopuszczalny uznało ministerstwo spraw zagranicznych Ukrainy incydent w Łucku, gdzie w ubiegłą niedzielę podczas uroczystości obchodów 70. rocznicy zbrodni wołyńskiej rozbito jajko na ramieniu prezydenta Polski Bronisława Komorowskiego.

Według ukraińskich mediów młody człowiek Iwan Sz., który tego dokonał, jest członkiem prorosyjskiej organizacji "Słowiańska Gwardia" z Zaporoża na wschodzie kraju.

"Potępiamy takie działania i uważamy je za niedopuszczalne wobec przywódców państwowych, a w szczególności wobec prezydenta tak przyjaznego nam kraju jak Polska" - oświadczył we wtorek rzecznik MSZ Ukrainy Jewhen Perebyjnis.

Szefostwo "Słowiańskiej Gwardii" potwierdziło tymczasem, że sprawca ataku na Komorowskiego uczestniczy w przedsięwzięciach tej organizacji, oświadczyło jednak, że "Gwardia" nie ma niczego wspólnego z incydentem w Łucku.

"Oficjalnie oświadczamy, że incydent z udziałem Iwana Sz. był akcją przeprowadzoną bez wiedzy kierownictwa +Słowiańskiej Gwardii+" - powiedział szef organizacji Wołodymyr Rohow.

Iwan Sz. rozbił jajko na ramieniu prezydenta Polski, gdy ten zatrzymał się przed katedrą w Łucku, by przywitać się z ludźmi.

21-letni mieszkaniec obwodu zaporoskiego nie został aresztowany i jeszcze w niedzielę opuścił posterunek milicji. Jak poinformowała miejscowa milicja, w sprawie wszczęto postępowanie karne z artykułu o chuligaństwie, za co ukraiński kodeks karny przewiduje karę grzywny do wysokości 50 minimalnych płac, areszt do sześciu miesięcy, a nawet karę więzienia do lat trzech.

Wizyta prezydenta na Ukrainie była związana z przypadającą w tym roku 70. rocznicą zbrodni wołyńskiej, w wyniku której w latach 1943-1945 oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii, wspierane przez miejscową ludność ukraińską, zamordowały ok. 100 tys. Polaków.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)

jjk/ ro/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)