Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Unia Pracy apeluje do Tuska o wycofanie wojsk z Afganistanu

0
Podziel się:

Politycy Unii Pracy zaapelowali w środę do premiera Donalda Tuska o
natychmiastowe wycofanie polskich wojsk z Afganistanu. UP, wspólnie z działaczami Inicjatywy Stop
Wojnie (ISW), w najbliższych dniach ma zbierać podpisy pod listem z apelem do szefa rządu.

Politycy Unii Pracy zaapelowali w środę do premiera Donalda Tuska o natychmiastowe wycofanie polskich wojsk z Afganistanu. UP, wspólnie z działaczami Inicjatywy Stop Wojnie (ISW), w najbliższych dniach ma zbierać podpisy pod listem z apelem do szefa rządu.

Posłanka Unii Pracy (należy do klubu Lewicy) Bożena Kotkowska powoływała się na środowej konferencji prasowej w Sejmie na badania opinii publicznej, z których wynika, że 80 procent Polaków opowiada się przeciwko obecności naszych wojsk w Afganistanie.

Jak podkreślili autorzy apelu do Tuska, obecny premier kontynuuje politykę swych poprzedników, którzy kilkakrotnie zwiększali liczebność polskiego kontyngentu w Afganistanie i zmieniali charakter misji w tym kraju.

"Zamierza pan wysłać do Afganistanu jeszcze więcej żołnierzy, za jeszcze większe niż dotąd pieniądze wyrwane z kieszeni polskich podatników. Dziś już nie czas myśleć o zwiększeniu naszej obecności wojskowej w Afganistanie. Wręcz przeciwnie - czas przygotować plan jak najszybszego wycofania się z tego kraju" - napisali politycy UP.

Wymienili też w swym liście do premiera przyczyny, dla których - ich zdaniem - wojsko polskie musi opuścić Afganistan. "Interwencja NATO od dawna jest już nie operacją stabilizacyjną, pokojową czy antyterrorystyczną, lecz udziałem w wojnie domowej po jednej ze stron. Niemal każdy dzień tej wojny przynosi kolejne ludzkie tragedie - jak dotąd zginęło kilkanaście tysięcy afgańskich cywilów i prawie półtora tysiąca żołnierzy wojsk NATO, w tym 17 Polaków" - argumentują autorzy apelu.

Do tego - według nich - "z miesiąca na miesiąc narasta sprzeciw mieszkańców Afganistanu przeciwko obecności wojsk NATO, w tym Wojska Polskiego". Polski nie stać ponadto - jak czytamy w liście do Tuska - "na trwonienie miliardów złotych na cudze wojny". "1 mld 751 mln złotych, które w tym roku rząd chce wydać na utrzymanie i dozbrojenie polskiego kontyngentu, powinno się przeznaczyć na cele społeczne, np. pomoc dla najbiedniejszych rodzin" - uważają autorzy apelu.

"Panie premierze - partia, której Pan przewodzi, mieni się +obywatelską+. Niech więc Pan weźmie pod uwagę, że niemal 80 proc. obywateli Rzeczpospolitej jest przeciwnych wojnie afgańskiej" - zaapelowali w liście do szefa rządu.

Kotkowska powoływała się też na środowej konferencji prasowej na dane ONZ, z których - według niej - wynika, że codziennie w Afganistanie ginie jedno dziecko. "Zanotowano, że w 2009 roku 364 dzieci zginęło w wyniku bombardowania, czyli w wyniku działań wojennych. W Afganistanie co roku giną 2 tysiące cywilów. To nie są żołnierze, tylko cywile, którzy w wyniku działań wojennych giną" - dodała Kotkowska.

Maciej Wieczorkowski z ISW zapowiedział, że w dniach 10-11 kwietnia Inicjatywa organizuje konferencję "Dni antywojenne". "W ramach tej konferencji (...) o wojnie w Afganistanie, o jej kosztach społecznych będą mówić - nie generałowie, nie ministrowie obrony - ale właśnie cywile" - podkreślił Wieczorkowski.

Zaapelował też do rządu, by zaproponował na forum międzynarodowym "choć jedną inicjatywę pokojową lub rozbrojeniową". "Dlaczego my naszej energii, naszego wysiłku nie używamy w tym kierunku? (...) Pokażmy na świecie, że Polska może być liderem inicjatyw pokojowych, a nie liderem wojen, zniszczenia i ofiar" - podkreślił Wieczorkowski.

Niedawno rząd skierował do prezydenta Lecha Kaczyńskiego wniosek o przedłużenie użycia polskiego kontyngentu w Afganistanie oraz jego powiększenie. Obecnie obowiązujące postanowienie wygasa 13 kwietnia; na mocy nowego polscy żołnierze mogliby przebywać w Afganistanie do połowy października. Polski kontyngent liczy około 2 tys. żołnierzy i pracowników, których niedawno wzmocnił blisko 200-osobowy odwód strategiczny. Według nowego postanowienia, w Afganistanie przebywałoby 2,6 tys. ludzi, a 400 żołnierzy pozostawałoby w odwodzie, z możliwością wyjazdu.

W zeszłym tygodniu w Sejmie premier Donald Tusk, odpowiadając na pytanie posłanki Kotkowskiej, kiedy rząd podejmie decyzję o wycofaniu polskich żołnierzy z Afganistanu, odpowiedział: "Nie wyobrażam sobie, abyśmy podejmowali taką decyzję, bo byłoby to ryzykowne z punktu widzenia interesów polskich w przyszłości". Podkreślił, że wycofanie się teraz z misji w Afganistanie byłoby "złamaniem solidarności NATO-wskiej".

W grudniu ubiegłego roku prezydent USA Barack Obama ogłosił plan, zgodnie z którym Waszyngton wyśle do Afganistanu przeszło 30 tysięcy żołnierzy, aby ostatecznie pokonać talibów i Al Kaidę. Oznajmił jednocześnie, że w lipcu 2011 roku zamierza rozpocząć wycofywanie sił amerykańskich z tego kraju - liczy bowiem, że do tego czasu uda się wyszkolić dostatecznie silną armię i policję afgańską, aby przejęły one na siebie zadania obrony kraju. Wkrótce po ogłoszeniu planu Obama zwrócił się do państw biorących udział w misji NATO w Afganistanie, w tym do Polski, by również zwiększyły swe kontyngenty. Premier Donald Tusk zgodził się na wysłanie do Afganistanu dodatkowych 600 żołnierzy. (PAP)

mkr/ ura/ gma/

praca
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)