Prezydent USA Barack Obama powiedział w poniedziałek, że na miejscu Anthony'ego Weinera, demokratycznego kongresmena, a ostatnio także bohatera głośnego skandalu obyczajowego, podałby się do dymisji.
Po raz pierwszy prezydent wypowiedział się w sprawie Weinera i dał mu do zrozumienia, że powinien złożyć mandat.
"Mogę tylko powiedzieć, że gdybym był na jego miejscu, to zrezygnowałbym" - stwierdził krótko Barack Obama w wywiadzie dla amerykańskiej stacji telewizyjnej NBC. "Swym postępowaniem zawstydził samego siebie. Przyznał się, że przyniósł wstyd także swojej żonie i rodzinie" - dodał Obama.
W ubiegłym tygodniu Anthony Weiner przyznał się do utrzymywania niestosownych, ale jedynie wirtualnych - jak zapewniał - kontaktów z kilkoma kobietami. Polityk, który był uważany za wschodząca gwiazdę Partii Demokratycznej, wysyłał im przez internet swojej zdjęcia, np. w bieliźnie, opatrując je często sprośnymi komentarzami.
Weiner odmówił jednak złożenia mandatu - mimo żądań opozycji i apeli z własnego obozu politycznego. (PAP)
sp/
9195289
