Północnokoreański przywódca Kim Dzong Un nie chce wojny ze Stanami Zjednoczonymi - oświadczył w niedzielę po powrocie z Phenianu amerykański koszykarz Dennis Rodman. Według niego Kim chciałby natomiast porozmawiać z prezydentem USA Barackiem Obamą.
"On uwielbia koszykówkę. Powiedziałem mu, że Obama też kocha koszykówkę. Można od tego zacząć" ocieplanie relacji miedzy USA a Koreą Płn. - oświadczył były gwiazdor NBA w programie "This Week" w telewizji ABC.
"On chce żeby Obama zrobił tylko jedną rzecz - zadzwonił do niego" - przekonywał ekscentryczny amerykański sportowiec, który w ubiegłym tygodniu odwiedził Phenian.
Rodman jest najbardziej znanym Amerykaninem, który spotkał się z Kim Dzong Unem od czasu przejęcia przez niego władzy w grudniu 2011 roku.
Amerykański Departament Stanu odmówił komentarza w związku ze wizytą Rodmana w Korei Płn. "Prywatnie Amerykanie mogą podejmować działania, które uznają za stosowne" - powiedział rzecznik departamentu Patrick Ventrell. Dodał, że administracja Obamy nie kontaktowała się z koszykarzem.
Korea Północna, która regularnie grozi wojną Korei Płd. i Stanom Zjednoczonym, w lutym przeprowadziła swoją trzecią próbę nuklearną. Była ona silniejsza od poprzednich, przeprowadzonych w latach 2006 i 2009. Próbę zdecydowanie potępiły Rada Bezpieczeństwa ONZ, Unia Europejska, USA, Japonia, Korea Płd., a także Rosja i Chiny.(PAP)
keb/
13326576