*Czwartkowa sesja na nowojorskich giełdach przyniosła spadki najważniejszych indeksów. Inwestorów zniechęcił przede wszystkim szef Europejskiego Banku Centralnego, który zaprzeczył, by EBC zamierzał zwiększyć skalę zakupów obligacji. *
Wśród inwestorów słabnie także wiara w efekty rozpoczętego w czwartek w Brukseli szczytu Unii Europejskiej i możliwości skutecznej walki z kryzysem w strefie euro.
Czwartkowa sesja na Wall Street zakończyłaby się pewnie jeszcze większymi spadkami, gdyby nie dobre wiadomości z amerykańskiego rynku pracy. Departament Pracy USA podał, że w ubiegłym tygodniu spadła zarówno liczba osób po raz pierwszy ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych, jak i bezrobotnych kontynuujących pobieranie zasiłku.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 1,63 proc. do 11 997,70 pkt. Nasdaq Composite zniżkował o 1,99 proc. do 2596,38 pkt., zaś indeks S&P 500 - o 2,11 proc. do 1234,35 pkt.
Wypowiedź szefa EBC przyczyniła się głównie do spadku akcji amerykańskich banków. Mocno w dół - bo aż o 8,42 proc. - poszły papiery banku Morgan Stanley. Zniżkowały także akcje Citigroup, Goldman Sachs, Bank of America i JPMorgan.
W górę, choć nieznacznie, poszły papiery sieci restauracji McDonald's i producenta komputerów, Apple. (PAP)
sp/
10365703