Regionalne władze Sycylii poinformowały w piątek o wycofaniu swej zgody na zbudowanie na wyspie nowej naziemnej stacji wojskowej łączności kosmicznej USA, która według protestujących przeciwko niej mieszkańców stanowiłaby zagrożenie zdrowotne.
Planowana na Sycylii stacja wchodziłaby w skład wprowadzanej do użytku przez marynarkę wojenną Stanów Zjednoczonych sieci łączności kosmicznej MUOS (Mobile User Objective System), która ma znacznie zwiększyć potencjał przekazywania informacji między wojskowymi agendami USA i ich sojuszników.
Zaniepokojenie ewentualnymi skutkami emitowanych przez anteny stacji mikrofal dla ludności miasta Niscemi i okolic zaowocowało społecznymi protestami. Ich uczestnicy wskazywali zwłaszcza na możliwość wzrostu zachorowalności na raka.
Reagując na to władze autonomicznego regionu Sycylii zawiesiły w lutym swą zgodę na budowę stacji oraz zleciły przeprowadzenie niezależnej ekspertyzy na temat jej oddziaływania na ludzkie zdrowie i środowisko.
"Zgoda na budowę MUOS została ostatecznie wycofana przez kompetentny w tej sprawie departament (regionalnego rządu)" - oświadczył w piątek w Palermo dziennikarzom prezydent regionu Sycylii Rosario Crocetta. Nie wyjaśnił, czy decyzja ta była efektem ekspertyzy lub też zastrzeżeń natury zdrowotnej.
Na najbliższą sobotę w Niscemi zaplanowano kolejną demonstrację z przewidywanym udziałem kilku tysięcy ludzi, w tym członków lokalnych kół centrolewicowej Partii Demokratycznej, do której należy Crocetta.
Pozostałe trzy naziemne stacje MUOS mają się znajdować w amerykańskim stanie Wirginia, na Hawajach i w zachodniej Australii. (PAP)
dmi/ mc/
13508996