Środowa sesja na Wall Street przyniosła wyprzedaż na Wall Street, indeksy straciły ponad 1 proc., a Dow znalazł się poniżej poziomu 15.000 pkt. Nastroje popsuły dane makro i rosnące obawy, że Fed zacznie wygaszać swoje programy łagodzenia polityki monetarnej.
Indeks S&P 500 od swoich historycznych maksimów z 21 maja stracił już około 3 proc., a do sprzedaży akcji skłaniają inwestorów spekulacje na temat możliwego zacieśniania polityki monetarnej w USA, po tym jak gotowość do ograniczenia skali realizowanego obecnie programu skupu obligacji wyraziło kilku amerykańskich bankierów centralnych.
W swoich raportach ekonomiści Goldman Sachs i Deutsche Banku ocenili, że Fed może rozpocząć ograniczanie skupu aktywów na wrześniowym posiedzeniu.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 216,95 pkt. (1,43 proc.) do 14.960,59 pkt.
Indeks S&P 500 obniżył się o 22,48 pkt. (1,38 proc.) do 1.608,90 pkt.
Nasdaq Composite stracił 43,78 pkt. (1,27 proc.) i wyniósł 3.401,48 pkt.
Zamówienia w przemyśle amerykańskim w kwietniu wzrosły mdm o 1,0 proc. W marcu zamówienia spadły o 4,7 proc. po korekcie. Analitycy oczekiwali, że zamówienia w kwietniu wzrosną o 1,5 proc. mdm.
Wskaźnik aktywności w usługach w USA wzrósł w maju i wyniósł 53,7 pkt. - podał Instytut Zarządzania Podażą (ISM). Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 53,5 pkt. W kwietniu wskaźnik aktywności w usługach w USA wyniósł 53,1 pkt.
Wydajność pracy amerykańskich pracowników zatrudnionych w sektorach poza rolnictwem wzrosła o 0,5 proc. w I kwartale 2013 r. - podał Departament Pracy w końcowym wyliczeniu. Analitycy spodziewali się w I kwartale wzrostu wydajności pracy o 0,6 proc. Wcześniejsze wyliczenie wskaźnika mówiło o wzroście o 0,7 proc.
Jak wynika z raportu prywatnej firmy ADP Employer Services, w firmach w USA przybyło w maju 135 tys. miejsc pracy. Analitycy oceniali, że w amerykańskiej gospodarce w maju przybyło 165 tys. miejsc pracy. W kwietniu przybyło 113 tys. miejsc pracy.
Mocno spadła liczba wniosków o kredyt hipoteczny MBA. Indeks zniżkował w tygodniu zakończonym 31 maja o 11,5 proc., po uwzględnieniu czynników sezonowych. To największy spadek indeksu od grudnia 2012 r. Tydzień wcześniej wskaźnik spadł o 8,8 proc.
Nouriel Roubini, profesor New York University ocenia, że rajd na rynkach akcji w USA może potrwać przez najbliższe dwa lata. Roubini wyjaśnia, że akcje mają pole do dalszych wzrostów, bo gospodarka USA nadal słabo się rozwija, a to oznacza, że Fed utrzyma niskie stopy procentowe i QE.
"Wzrost gospodarczy raczej mocniej nie odbije, a inflacja obecnie spada. Rynki niepokoją się, że Fed wcześniej ograniczy program odkupu aktywów, a ja myślę, że nastąpi to później, dlatego na rynkach możliwy jest rajd akcji" - powiedział Roubini.
Roubini wskazuje, że dobre czasy dla rynków akcji skończą się, kiedy różnica pomiędzy Wall Street i Main Street (symbolu prowincjonalnej Ameryki - PAP) stanie się zbyt duża.
"Będziemy mieć rosnącą lukę pomiędzy Wall Street i Main Street, pomiędzy tym, co dzieje się z cenami aktywów, a rzeczywistym wzrostem gospodarczym" - ocenia. (PAP)
pr/ jm/
