Uzbekistan zezwolił niektórym państwom NATO, w tym USA, na korzystanie z bazy lotniczej na swym terytorium - powiadomił przedstawiciel Sojuszu Robert Simmons. Nie sprecyzowano, o jakie państwa poza USA chodzi.
Uzbekistan w roku 2005 wydalił Amerykanów z bazy lotniczej Karszi- Chanabad, która była wykorzystywana w operacjach wojskowych w Afganistanie. Stało się to, gdy Waszyngton przyłączył swój głos do tych, którzy potępili krwawe stłumienie demonstracji w maju 2005 roku w uzbeckim mieście Andiżan. Według świadków w Andiżanie zginęło nie mniej niż 500 osób. Oficjalne dane mówią o 187 ofiarach śmiertelnych.
Taszkent nie wyraził zgody na niezależne śledztwo w tej sprawie, o co apelowały ONZ i Unia Europejska; Waszyngton przyłączył się do apeli.
Stosunki Uzbekistanu z Zachodem pozostawały zamrożone do grudnia ubiegłego roku, kiedy prezydent Isłam Karimow opowiedział się za dobrymi stosunkami z USA i Europą.
Specjalny przedstawiciel sekretarza generalnego NATO ds. Kaukazu i Azji Centralnej Robert Simmons powiedział dziennikarzom w Moskwie, że od tamtego czasu baza Karszi-Chanabad jest używana jako punkt przerzutu żołnierzy i sprzętu do Afganistanu.
Ujawnienie, że USA korzystają z uzbeckiej bazy, zostało poprzedzone - jak pisze AP - spotkaniem pod koniec stycznia w Taszkencie prezydenta Karimowa z szefem Centralnego Dowództwa Wojsk USA, admirałem Williamem J.Fallonem, któremu podlegają wojska amerykańskie na Bliskim Wschodzie, w tym także w Iraku i Afganistanie. (PAP)
