Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W Brukseli protest przeciwko komercjalizacji służby zdrowia w UE

0
Podziel się:

Ok.100 związkowców z kilku krajów UE, m.in. kilku z Polski, protestowało w
piątek w Brukseli przeciw komercjalizacji służby zdrowia. Wskazywali, że oszczędności budżetowe
zagrażają zdrowiu obywateli, a komercjalizacja powoduje traktowanie pacjentów jak towaru.

Ok.100 związkowców z kilku krajów UE, m.in. kilku z Polski, protestowało w piątek w Brukseli przeciw komercjalizacji służby zdrowia. Wskazywali, że oszczędności budżetowe zagrażają zdrowiu obywateli, a komercjalizacja powoduje traktowanie pacjentów jak towaru.

Happening rozpoczynający kampanię przeciwko komercjalizacji ochrony zdrowia i opieki społecznej został zorganizowany przez Europejską Sieć Walki z Prywatyzacją i Komercjalizacją Ochrony Zdrowia i Ochrony Socjalnej.

Z Polski Sieć współtworzą Wolny Związek Zawodowy "Sierpień 80" i Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP); przedstawiciele obu związków przyjechali do Brukseli. Protestujący m.in. spotkali się z przedstawicielami Komisji Europejskiej oraz złożyli swój manifest w polskiej ambasadzie przy UE z prośbą o przekazanie go ministrowi zdrowia. Po powrocie do kraju polscy związkowcy zamierzają przepytywać kandydatów do Parlamentu Europejskiego o to, czy i w jaki sposób będą bronili publicznej, nienastawionej na zysk służby zdrowia.

Jak przekonuje Sieć w rozdawanym manifeście, "polityka zaciskania pasa" w Europie, powodująca ograniczenie wydatków socjalnych i na ochronę zdrowia, "zagraża zdrowiu społeczeństw oraz pracownikom służby zdrowia". Problem ten ma być zwłaszcza widoczny w krajach objętych programami pomocowymi i reformami, takimi jak: Grecja, Portugalia czy Hiszpania.

Ponadto - jak wskazuje organizacja - obserwowany jest szybki rozwój sektora usług prywatnych, który stopniowo zastępuje usługi publiczne, a placówki prywatne kierują się głównie zyskiem i wykonują w większości tylko opłacalne procedury. Tym samym pacjent staje się towarem - zauważają związkowcy.

Jako przykłady komercjalizacji wskazują falę prywatyzacji szpitali we Francji. W Polsce zastępowano kodeksowe umowy o pracę pielęgniarek "umowami śmieciowymi", "wiele zmuszano do samozatrudnienia" - napisano w manifeście.

"Spotykamy się cyklicznie i organizujemy wszelkiego rodzaju akcje na rzecz obrony publicznej ochrony zdrowia i dostępności wszystkich obywateli poszczególnych krajów do usług i świadczeń zdrowotnych. (W Brukseli) pokazujemy pewne mechanizmy, które są wspólne dla krajów Unii Europejskiej, a które wynikają z prywatyzacji służby zdrowia" - tłumaczyła dziennikarzom wiceprzewodnicząca OZZPiP Iwona Borchulska.

Wyjaśniła, że prywatyzacja służby zdrowia i komercjalizacja usług prowadzi do tego, że "kapitał przejmuje placówki, a prywatne placówki nie świadczą usług podstawowych dla ludności", tylko - tak jak w Polsce - wykonują "wysoko opłacalne procedury".

Także w opinii przewodniczącej regionu dolnośląskiego OZZPiP Lilianny Pietrowskiej komercjalizacja usług medycznych i przekształcanie szpitali w spółki prawa handlowego "do niczego dobrego nie prowadzą". "Pacjent stał się towarem, usługa stała się towarem i ta konkurencja (...) spowodowała coraz większe zainteresowanie pieniądzem, a coraz mniejsze pacjentem" - powiedziała.

Zdaniem Pietrowskiej cierpi na tym pacjent. Przyznała, że rozmowy w Brukseli mogą niewiele przynieść, ponieważ KE może tylko wymagać od krajów UE równego dostępu pacjentów do ochrony zdrowia, natomiast to, "czy ona będzie w prywatnych czy publicznych rękach, nie leży w kompetencji UE". Rzecznik WZZ "Sierpień 80" Patryk Kosela także podkreślił, że w Europie promowana jest polityka komercjalizacji ochrony zdrowia i "likwidacji usług publicznych". "Chcemy, żeby PE i KE zajęły się tym problemem i żeby bronili publicznego wymiaru ochrony zdrowia, (...) a także by polski rząd w relacjach międzynarodowych bronił usług publicznych i ochrony zdrowia" - powiedział.

Zdaniem Koseli są opracowania naukowe, które pokazują, że w Polsce występuje zjawisko "wybierania sobie pacjentów" przez placówki prywatne m.in. pod kątem wieku i że są wykonywane tam tylko opłacalne procedury, a reszta pacjentów jest odsyłana do publicznej służby zdrowia.

Z Brukseli Julita Żylińska (PAP)

jzi/ cyk/ kar/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)