Trzech Brytyjczyków zostało w poniedziałek uznanych przez sąd w Londynie za winnych spisku w celu zabicia "tysięcy ludzi" przez wysadzenie w powietrze samolotu transatlantyckiego przy użyciu płynnych materiałów wybuchowych.
Trzej muzułmanie - 28-letni Abdulla Ahmed Ali, 29-letni Assad Sarwar i 28-letni Tanvir Hussain - zostali uznani za winnych udziału w spisku, ale wyroki wobec nich jeszcze nie zapadły.
Czterech innych mężczyzn - którzy według prokuratury mieli wnieść na pokład materiały wybuchowe jako napoje chłodzące - uznano za niewinnych udziału w spisku, a w sprawie jednego sąd nie podjął jeszcze decyzji.
Według przedstawicieli brytyjskich i amerykańskich służb bezpieczeństwa spisek - w odróżnieniu od wielu innych wykrytych niedawno w Europie - miał bezpośredni związek z Al-Kaidą, a pieczę nad nim sprawowali islamscy rebelianci w Pakistanie.
Zdaniem przedstawicieli władz brytyjskich, spiskowcy zamierzali przeprowadzić kilka jednoczesnych zamachów już za kilka dni, gdy aresztowano ich w sierpniu 2006 r. Za cel obrali 7 lotów z Heathrow - do Nowego Jorku, Waszyngtonu, Chicago, San Francisco, Toronto i Montrealu.
Chcieli przygotować ładunki wybuchowe w toaletach przy użyciu materiałów wybuchowych na bazie wody utlenionej, wstrzykniętych do butelek z napojami gazowanymi.
Testy przeprowadzone przez naukowców, którzy wykonali kopie tych ładunków wybuchowych w laboratorium, wykazały, że mogły one spowodować potężne eksplozje.
Aresztowania wywołały chaos na lotniskach i odwołanie setek lotów w Europie. Wykrycie spisku spowodowało także zmianę zasad bezpieczeństwa na lotniskach, w tym odnośnie do ilości płynów i żeli, które można wnosić na pokład.
Władze brytyjskie szacują, że gdyby spiskowcom powiodły się ich plany, mogłoby zginąć nawet 2000 pasażerów. W razie zdetonowania ładunków wybuchowych nad miastami, mogły ponieść śmierć kolejne setki osób na ziemi. (PAP)
mw/ mc/
4700934 4701189