Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W.Brytania: Adwokat: Abramowicz opłacał się Bieriezowskiemu

0
Podziel się:

Rosyjski oligarcha Roman Abramowicz suto opłacał się szarej eminencji lat 90.
w Rosji Borysowi Bieriezowskiemu z racji jego roli "politycznego ojca chrzestnego" - powiedział w
sądzie w Londynie adwokat Abramowicza Jonathan Sumption.

Rosyjski oligarcha Roman Abramowicz suto opłacał się szarej eminencji lat 90. w Rosji Borysowi Bieriezowskiemu z racji jego roli "politycznego ojca chrzestnego" - powiedział w sądzie w Londynie adwokat Abramowicza Jonathan Sumption.

Według Sumptiona, w latach 1995-2002 w ramach płacenia za polityczny parasol ochronny nad Abramowiczem i wykrojonym przez niego w ramach tzw. nomenklaturowej prywatyzacji koncernem paliwowym Sibnieft Bieriezowski otrzymał 2 mld dolarów od firm kontrolowanych przez Abramowicza.

Z tego samego źródła opłacane były osobiste wydatki Bieriezowskiego jeszcze przed końcem lat 90. Bieriezowski miał kosztowny smak i wyszukane potrzeby - zaznaczył Sumption: "Firmy Abramowicza (...) pokrywały koszty utrzymania pałaców (Bieriezowskiego - PAP) we Francji, jego prywatnego samolotu, zakup biżuterii dla narzeczonej i kosztownych obrazów" - twierdził Sumption.

Rolę Bieriezowskiego w Rosji za rządów Borysa Jelcyna Sumption porównał do człowieka rozdającego karty za kulisami. Bez poparcia ludzi takich jak on biznesmeni nie mogli w Rosji funkcjonować. "Nikt w Rosji nie mógł wejść w biznes, jeśli nie miał dostępu do władzy politycznej. Jeśli ktoś sam nie dysponował polityczną władzą, to musiał mieć dostęp do ojca chrzestnego, który ją miał" - dodał.

Spowodowane to było tym, że Rosja po rozpadzie ZSRR była krajem niepraworządnym, w którym policja była skorumpowana, sądy podatne na naciski i w najlepszym razie nieprzewidywalne, a biznesmeni, jeśli sami nie byli ustosunkowani politycznie, musieli mieć politycznych mecenasów.

Rolę Bieriezowskiego w rozwoju biznesów, którymi zarządzał Abramowicz, nazwał Sumption "ważną, a nawet niezbędną, ale niemal wyłącznie polityczną". Bieriezowski nie inwestował w Sibnieft i nie był zarejestrowany jako jego udziałowiec.

Bieriezowski z fortuną ocenianą na 500 mln funtów procesuje się z Abramowiczem, wycenianym na 10 mld funtów, oskarżając go o nadużycie zaufania i szantaż w związku z wymuszoną na nim, jak twierdzi sprzedażą aktywów w koncernach Sibnieft i Rusal poniżej ich rynkowej wartości.

Za 21,5 proc. udziałów w Sibniefcie Bieriezowski otrzymał 800 milionów funtów szterlingów. W 2005 r. Abramowicz odsprzedał cały Sibnieft Gazpromowi za ponad 8 miliardów funtów. Bieriezowski twierdzi też, że Abramowicz był tylko powiernikiem jego udziałów w Rusalu i nie miał prawa ich sprzedać bez jego zgody.

Bieriezowski, mieszkający obecnie w posiadłości w Surrey i mający w Wielkiej Brytanii azyl polityczny, sprzedał swe aktywa tuż po ucieczce za granicę po dojściu Władmira Putina do władzy, będąc przekonanym, że w przeciwnym razie zostanie z nich wywłaszczony przez władze. Za te transakcje domaga się obecnie od Abramowicza ponad 3 mld funtów odszkodowania.

Na wtorkową rozprawę w wydziale ds. sporów komercyjnych sądu wysokiej instancji w Londynie stawili się obaj oligarchowie. Proces potrwa około 2 miesięcy. (PAP)

asw/ dmi/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)