Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W.Brytania: Blair: Po obaleniu Husajna świat jest bezpieczniejszy

0
Podziel się:

Były premier Wielkiej Brytanii Tony Blair w sześciogodzinnym wystąpieniu dał
w piątek odpór krytykom wojny z Irakiem, deklarując, iż powstrzymanie Saddama Husajna było słuszne
- nawet jeśli okazało się, że nie miał on broni masowego rażenia - ponieważ uczyniło świat
bezpieczniejszym.

Były premier Wielkiej Brytanii Tony Blair w sześciogodzinnym wystąpieniu dał w piątek odpór krytykom wojny z Irakiem, deklarując, iż powstrzymanie Saddama Husajna było słuszne - nawet jeśli okazało się, że nie miał on broni masowego rażenia - ponieważ uczyniło świat bezpieczniejszym.

Wypowiadając się przed komisją dochodzeniową pod przewodnictwem Johna Chilcota, badającą politykę brytyjską wobec Iraku w latach 2001-09, Blair powiedział, że jego intencją zawsze było przyłączyć się do Amerykanów, jeśli miałoby się okazać, że dojdzie do wojny z Irakiem.

Wojna wybuchła 20 marca 2003 roku.

W następstwie zamachów z 11 września 2001 roku, które nazwał zmianą percepcji ryzyka, były premier uznał, iż nie można było ryzykować, że Saddam Husajn, którego dosadnie nazwał potworem i psychopatą, odbuduje programy rozwoju broni masowego zniszczenia. "Same sankcje ONZ nie wystarczyłyby do tego, aby go kontrolować" - twierdził.

Przyznał zarazem, iż po 11 września nie było dowodów, by Saddam nagle się uaktywnił. Zdaniem niektórych ekspertów przyznanie to wystawia Blaira na zarzut, iż wprowadził w błąd parlament.

"Decyzja, którą podjąłem i podjąłbym ponownie, wychodziła z założenia, że jeśli istnieje możliwość, że Saddam Husajn wyposaży się w broń masowego rażenia, to należy go powstrzymać" - stwierdził.

Blair zaprzeczył rozpowszechnionemu przekonaniu, iż na wojnę z Irakiem u boku George'a Busha zdecydował się na 11 miesięcy przed atakiem na Irak, w kwietniu 2002 roku. Zaznaczył, że "nigdy nie wykluczał, iż konfrontacja z dyktatorem Iraku okaże się nie do uniknięcia".

Według byłego brytyjskiego ambasadora w Waszyngtonie Christophera Meyera, porozumienie "zapisane krwią" między Bushem a Blairem zostało osiągnięte na ranczu Busha w Crawford już w kwietniu 2002 roku.

Były premier wystąpił też w obronie kontrowersyjnego rządowego dossier z września 2002 roku. We wstępie do niego napisał wtedy, iż wywiad ustalił "ponad wszelką wątpliwość", iż Saddam był w posiadaniu broni masowego rażenia.

"To, co napisałem we wstępie, sprowadza się do tego, że wierzyłem w to, iż posiadanie przez Husajna broni masowego rażenia jest poza wszelką wątpliwością. Na podstawie raportów wywiadu trudno było dojść do innego wniosku" - zaznaczył.

Przyznał zarazem, że zawarte w dokumencie twierdzenie o tym, że Husajn może użyć broni masowego rażenia w 45 minut od wydania stosownego polecenia, wprowadzało w błąd, ponieważ powinno było odnosić się do broni konwencjonalnej.

Blair podkreślił, iż nie jest prawdą, jakoby wprowadził w błąd opinię publiczną i parlament co do powodów zaangażowania Wielkiej Brytanii w wojnę z Irakiem, ponieważ dalsze zezwolenie na to, by Saddam Husajn pozostał u władzy, w świetle tego, co było o nim wiadomo, byłoby "pójściem na zbyt duże ryzyko".

"Gdyby Saddam nie został odsunięty, to dziś mielibyśmy sytuację, w której Irak konkurowałby z Iranem zarówno pod względem potencjału nuklearnego, jak i pod względem wsparcia dla grup terrorystycznych" - wyjaśnił.

"Dziś wiemy, że Saddam Husajn nigdy nie zrezygnował z zamiaru wznowienia programu broni chemicznej i nuklearnej i zachował niezbędną ku temu wiedzę (...) Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że stanowił zagrożenie i że gdybyśmy zdecydowali zostawić go w spokoju, to przy cenie baryłki ropy na poziomie nie 25 USD, lecz 100 USD miałby zarówno zamiar, jak i środki finansowe (by urzeczywistnić swoje intencje - PAP), a nam zabrakłoby odwagi, by pójść z nim na konfrontację" - dodał.

Według Blaira, Londyn zabiegał o przyjęcie przez Radę Bezpieczeństwa tzw. drugiej rezolucji, uznającej, że Irak jest winien niewywiązywania się z wcześniejszej rezolucji (nr 1441 z listopada 2002 roku - PAP), i że jej przyjęcie bardzo by ułatwiło działania, ale Amerykanie stali na stanowisku, iż nie jest potrzebna, a "Saddam Husajn tak czy inaczej zawsze będzie stwarzał trudności".

W kwestii zgodności wojny z prawem międzynarodowym wskazał na opinię doradcy prawnego rządu lorda Petera Goldsmitha, który uznał, że jest zgodna z prawem. Wcześniej Goldsmith przyznał, że miał wątpliwości, ale rozwiali je amerykańscy prawnicy, z którymi spotkał się w Waszyngtonie.

Zdaniem Blaira w 2010 roku większym zagrożeniem niż Irak w 2003 r. jest Iran. W ocenie byłego premiera interwencja zbrojna przeciwko Teheranowi może być konieczna. Źródłem ryzyka jest irański program jądrowy i związki z organizacjami terrorystycznymi.

Wystąpieniu Blaira towarzyszyła burzliwa demonstracja przeciwników wojny z Irakiem, z udziałem rodzin poległych żołnierzy. Uczestnicy przyszli na demonstrację z trumną, posmarowali sobie ręce farbą imitującą krew i odczytali nazwiska 179 poległych żołnierzy.

Na wielu plakatach pod podobizną Blaira umieszczono napis "Bliar", co jest grą słów Blair i "liar" (kłamca). Blair przybył na przesłuchanie przed czasem, a wymknął się demonstrantom tylnymi drzwiami. (PAP)

asw/ klm/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)