Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W. Brytania: Francusko-chińskie konsorcjum zbuduje elektrownię atomową

0
Podziel się:

Brytyjski rząd porozumiał się z francuskim koncernem ws. warunków
rozpoczęcia budowy nowej elektrowni atomowej Hinkley Point C. Wstępna umowa przewiduje udział w
projekcie także dwóch chińskich udziałowców mniejszościowych.

Brytyjski rząd porozumiał się z francuskim koncernem ws. warunków rozpoczęcia budowy nowej elektrowni atomowej Hinkley Point C. Wstępna umowa przewiduje udział w projekcie także dwóch chińskich udziałowców mniejszościowych.

Rozmowy w sprawie pierwszej nowej inwestycji atomowej w Wielkiej Brytanii od prawie 20 lat toczyły się od kilkunastu miesięcy. Od kilku dni media spekulowały o możliwym szybkim osiągnięciu porozumienia pomiędzy rządem a inwestorem.

Kluczowy element kontraktu, tzw. cena docelowa za energię wytwarzaną w nowej elektrowni, która obowiązywać ma przez 35 lat od uruchomienia elektrowni, ustalona została na 89,5 funta za megawatogodzinę. Choć jest to znacząco więcej od obecnych cen energii w Wielkiej Brytanii, to wcześniejsze doniesienia mówiły raczej o możliwej cenie rzędu 93 funtów.

Cena jest jednak uzależniona od decyzji EDF co do budowy kolejnego nowego bloku atomowego - Sizewell C. Jeśli koncern nie zdecyduje się na rozpoczęcie tej inwestycji, cena energii wytworzonej w Hinkley Point C wzrośnie do 92,5 funta za MWh.

Nowy blok w Hinkley Point ma zostać uruchomiony w 2023 roku, a więc o trzy lata później niż przewidywał początkowo inwestor.

W kwestii potencjalnych kosztów zamknięcia elektrowni, które były jednym z punktów spornych w czasie negocjacji, postanowiono, iż poniesie je w całości operator elektrowni. Rząd będzie natomiast partycypować w kosztach zagospodarowania odpadów atomowych powstałych w trakcie funkcjonowania elektrowni.

Całkowity koszt inwestycji, podany w oświadczeniu rządowym, szacowany jest na ok. 16 mld funtów. Na początku negocjacji z rządem EDF podawał kwotę o 2 mld funtów niższą.

Wszystko wskazuje na to, że EDF nie sfinansuje projektu samodzielnie. Od początku mówiło się o potencjalnym zaangażowaniu chińskich koncernów. Podczas zeszłotygodniowej wizyty w Chinach brytyjskiego kanclerza George'a Osbourne'a podpisano porozumienie w sprawie możliwości uczestnictwa chińskich spółek w projektach atomowych w Wielkiej Brytanii. Początkowo mają to być udziały mniejszościowe, ale zakłada się możliwość 100-proc. inwestycji chińskich w brytyjską energetykę atomową.

Mniejszościowymi udziałowcami w projekcie Hinkley Point C mają zostać dwie chińskie spółki - China National Nuclear Corporation oraz China General Nuclear Power Corporation. Choć w oświadczeniu rządowym nie informuje się o możliwym udziale tych spółek w projekcie, nie są też one stroną podpisanej umowy, to media brytyjskie mówią o ich około 30-proc. udziale w projekcie.

Brytyjski rząd przewiduje, że ze wspomnianych 16 mld funtów, nawet 57 proc. mogą pozyskać brytyjskie spółki w postaci różnego rodzaju zleceń. Pracę przy budowie elektrowni ma znaleźć nawet 25 tys. osób. Natomiast podczas 60-letniego okresu funkcjonowania elektrowni zatrudnionych będzie tam około 900 pracowników.

Blok Hinkley Point C będzie w stanie zaspokoić 7 proc. przewidywanego krajowego zapotrzebowania na energię. Elektrownia ma za zadanie zastąpić część spośród wycofywanych z użytku brytyjskich atomówek. Przed końcem bieżącej dekady zamknięte mogą zostać 4 pracujące dziś siłownie a do połowy lat 20. dołączyć do nich mają 4 kolejne spośród 9 działających dziś elektrowni.

"Podpisanie umowy jest dowodem na to, że w sytuacji globalnego wyścigu, Wielka Brytania wciąż jest otwarta dla inwestorów" - powiedział premier David Cameron. "Jest to również początek nowej ery dla brytyjskiej energetyki atomowej, która ma do odegrania bardzo ważną rolę w naszej przyszłości energetycznej i długoterminowym bezpieczeństwie energetycznym" - dodał.

Sekretarz ds. energii Edward Davey podkreślił, że po raz pierwszy w historii nowa elektrownia atomowa powstanie bez dodatkowych kosztów dla brytyjskich podatników.

Podpisana w poniedziałek wstępna umowa musi jeszcze uzyskać zgodę Komisji Europejskiej (uwzględnia bowiem pomoc państwową). Warunkiem podpisania finalnego porozumienia jest również wejście w życie reformy sektora energetycznego w Wielkiej Brytanii. Pakiet ustaw przeszedł już przez brytyjski parlament i oczekuje na zatwierdzenie przez królową. Zgodnie z zapisami projektu, każda tego typu umowa będzie musiała zostać przedstawiona parlamentowi do zaopiniowania. (PAP)

mas/ mki/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)