# dochodzi stanowisko Shella i właściciela budynku #
11.07. Londyn (PAP) - 23-letnia Wioletta Smul, aktywistka Greenpeace z Poznania, jest w grupie sześciu kobiet, które w czwartek od rana wspinają się na 87-piętrowy londyński Shard - najwyższy budynek w Europie.
Na szczycie, na wysokości 310 metrów, uczestniczki protestu z Polski, Wielkiej Brytanii, Kanady, Szwecji, Holandii i Belgii chcą rozwiesić transparent z pejzażem Arktyki w proteście przeciw dewastacji tego regionu i przyspieszaniu zmian klimatycznych.
Shard znajduje się w pobliżu biur koncernu naftowego Shell, który we współpracy z rosyjskim Gazpromem zaangażował się w poszukiwania ropy w Arktyce. Greenpeace protestuje przeciw szkodom powodowanym przez eksploatację surowców energetycznych Arktyki dla ekosystemu tej części świata.
"Produkcja gazu i ropy w Arktyce nie jest niczym nowym. Z tego regionu pochodzi 10 proc. światowej produkcji ropy i 25 proc. gazu" - wskazał w komunikacie Shell.
"Odpowiedzialna eksploatacja złóż energetycznych Arktyki ma znaczenie dla równoważenia ograniczeń w podaży i jest elementem bezpieczeństwa energetycznego odbiorców na świecie. Shell działa w Arktyce i przyległych rejonach od początków ubiegłego stulecia, a jego doświadczenie i techniczna ekspertyza gwarantują, że badania i eksploatacja złóż są prowadzone odpowiedzialnie" - podkreślono w komunikacie Shella.
Właściciel wieżowca Shard zaapelował do aktywistek Greenpeace o zaprzestanie protestu, dając do zrozumienia, że nie ponosi odpowiedzialności za ich bezpieczeństwo. Greenpeace zapewnia, że wszystkie kobiety mają duże doświadczenie wspinaczkowe. Policja monitoruje sytuację.
Akcja Greenpeace rozpoczęła się o godz. 4 rano czasu lokalnego (godz. 5 czasu polskiego) i może potrwać cały dzień. Rzecznik policji powiedział, że kobiety dostały się do zewnętrznej ściany budynku po drabinie po uprzednim wejściu na dach pobliskiej stacji London Bridge. W ten sposób zaskoczyły personel chroniący budynku.
Na kaskach kobiety mają zainstalowane kamery i ich akcję można oglądać na żywo w internecie. Zdjęcia dostępne są także na portalu Twitter.
"Przyjechałam do Londynu, aby wesprzeć miliony ludzi, którzy od roku apelują do Shella o zaniechanie planów wydobycia ropy w Arktyce. Wchodzimy tam, aby lepiej nas usłyszano. Ten drapacz chmur jest najwyższym budynkiem Europy i wznosi się nad siedzibą Shella.(...). To jedno z najtrudniejszych wyzwań, jakich podjęłam się w życiu" - mówiła Smul przed wspinaczką.
"Shell nie mówi o swoich planach wierceń na Arktyce i nie chce, by mówili o nich inni. Jesteśmy tu po to, by o tym krzyczeć z najwyższego dachu" - powiedziała inna uczestniczka wspinaczki, Victoria Henry z Kanady. (PAP)
asw/ az/ ro/