Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W. Brytania: Władimir Bukowski: Opozycja w Rosji musi się zmienić

0
Podziel się:

Znany dysydent w czasach radzieckich, a obecnie
kandydat na prezydenta Rosji Władimir Bukowski uważa, iż
antyputinowska opozycja nie ma w tej chwili żadnego znaczenia
politycznego i musi się skonsolidować.

Znany dysydent w czasach radzieckich, a obecnie kandydat na prezydenta Rosji Władimir Bukowski uważa, iż antyputinowska opozycja nie ma w tej chwili żadnego znaczenia politycznego i musi się skonsolidować.

Dodał, że ma nadzieję, iż jego plany ubiegania się o urząd prezydenta Rosji, będą krokiem w tym kierunku.

64-letni Bukowski powiedział w środę na spotkaniu z dziennikarzami zagranicznymi w Londynie, że skonsultował swój start w wyborach w marcu 2008 roku z byłym szachowym mistrzem świata i jednym z liderów opozycyjnej koalicji Inna Rosja, Garrim Kasparowem.

"Kasparow spodziewa się, że moja kandydatura ożywi kampanię wyborczą i pomoże opozycji w procesie konsolidacji" - powiedział.

Bukowski, który demaskował wykorzystywanie psychiatrii do represjonowania dysydentów w ZSRR, spodziewa się, że jego starania o wpisanie go na listę kandydatów w wyborach prezydenckich napotkają na przeszkody prawne.

Według niego, artykuł 81 konstytucji Federacji Rosyjskiej nakazujący, by kandydat mieszkał przez co najmniej 10 lat w Rosji zanim będzie mógł kandydować w wyborach prezydenckich, nie jest precyzyjny i z wąskiego, technicznego punktu widzenia nie był stosowany nawet wobec Władimira Putina i Borysa Jelcyna.

Bukowski argumentuje też, że choć od 1976 roku mieszka w W. Brytanii, to warunek ten nie ma do niego zastosowania, ponieważ od 1996 roku odmawia mu się wizy do Rosji. Tym samym nie mógł był go spełnić nawet, gdyby chciał.

"Sądowa batalia o dopuszczenie mojej kandydatury przed sądami powszechnymi i konstytucyjnym, zmobilizuje opozycję, nagłośni łamanie podstawowych praw i swobód obywatelskich w Rosji i pozwoli zaistnieć opozycji na politycznej scenie jako samoistnej, liczącej się sile" - powiedział Bukowski.

Wypowiadając się na temat sytuacji politycznej w Rosji, Bukowski wyraził opinię, iż do władzy doszli tam młodsi oficerowie KGB, którzy chcą rewanżu za 1991 rok i rozpad ZSRR, wpływy z eksportu ropy naftowej i gazu wzbogaciły ich, zaś polityka obłaskawiania prowadzona przez Zachód - ośmieliła.

"Władimir Putin uważa upadek ZSRR za największą tragedię XX wieku. Co do mnie to za największą tragedię ubiegłego stulecia uważam jego powstanie" - powiedział Bukowski.

W ZSRR Bukowski był wielokrotnie więziony za organizowanie demonstracji w obronie dysydentów. W zakładach psychiatrycznych spędził 12 lat. W 1976 roku został deportowany na Zachód - władze w Moskwie wymieniły go na ówczesnego lidera Komunistycznej Partii Chile Luisa Corvalana. Od tego czasu Bukowski przebywa w W. Brytanii. (PAP)

asw/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)