Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W Bułgarii przez 45 lat pracowało kilkuset doradców z KGB

0
Podziel się:

W powojennej Bułgarii w ciągu 45 lat pracowało kilkuset doradców sowieckich
służb specjalnych, między KGB a bułgarską bezpieką podpisano 50 porozumień, przeprowadzono ponad
240 wspólnych operacji. Pierwsza, rozpoczęta w październiku 1944 r., była związana z radzieckim
projektem budowy bomby atomowej, ostatnia oficjalna wizyta generała KGB w Sofii odbyła się w maju
1990 r.

W powojennej Bułgarii w ciągu 45 lat pracowało kilkuset doradców sowieckich służb specjalnych, między KGB a bułgarską bezpieką podpisano 50 porozumień, przeprowadzono ponad 240 wspólnych operacji. Pierwsza, rozpoczęta w październiku 1944 r., była związana z radzieckim projektem budowy bomby atomowej, ostatnia oficjalna wizyta generała KGB w Sofii odbyła się w maju 1990 r.

Opowiada o tym wydana w tym tygodniu dokumentalna książka historyka Jordana Baewa "KGB w Bułgarii". Przez 12 lat autor zbadał tysiące dokumentów z odtajnionych archiwów bułgarskiego MSW w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, czy bułgarska bezpieka była częścią KGB, czy strukturą samodzielną, choć ściśle uzależnioną od Moskwy. Odpowiedzi jednak będzie można udzielić dopiero po zapoznaniu się z całością archiwów, a archiwa dawnej KGB są szczelnie zamknięte. "W rosyjskich publikacjach archiwalnych nie ujawniono ani jednego raportu doradcy radzieckiego w Sofii z okresu powojennego" - pisze Baew.

Już od początku lat 20. ubiegłego wieku w Bułgarii notowano "bardzo poważną obecność" służb specjalnych ZSRR. Działały tu zarówno wywiad wojskowy, jak i polityczny. "Dzięki swoim agentom w Bułgarii w 1944 r. Moskwa była znacznie lepiej poinformowana o zamiarach miejscowych władz niż nielegalne kierownictwo Bułgarskiej Partii Komunistycznej" - pisze Baew. Po aresztowaniu szefa bułgarskiego wywiadu wojskowego przez komunistów jesienią 1944 r. okazało się, że był on zwerbowany przez KGB kilka lat wcześniej.

W odróżnieniu od Polski, do Bułgarii nie wkroczyły duże oddziały wojsk NKWD. Nie było operacji karnych. Armia Czerwona przeczekała po rumuńskiej stronie Dunaju na objęcie władzy przez miejscowych komunistów. Jako pierwsze do Sofii przybyły małe grupy NKWD, których celem było przejęcie archiwów bułgarskich. Do Moskwy wywieziono archiwa kancelarii cara, MSZ, MSW, policji, ministerstwa finansów, sztabu generalnego. Spis wywiezionych tylko z MSZ dokumentów liczy 70 stron - pisze Baew. Bułgaria dotychczas nie odzyskała tego archiwum, choć się o to upomina.

Wydobycie uranu z kopalni w podsofijskiej wsi Buchowo zapoczątkowano w 1944 r. Rosjanie dowiedzieli się o złożach z dokumentacji prac niemieckich geologów z lat 1938-1939. Do ZSRR, który wówczas pracował nad swoją pierwszą bombą atomową, w szczytowych okresach wydobycia wysyłano po 4 tony koncentratu uranu miesięcznie. Kopalnie zamknięto na początku lat 90.

Pierwsi doradcy z Moskwy przybyli do Sofii zaraz po objęciu władzy przez komunistów 9 września 1944 r. na prośbę miejscowej bezpieki. Ich liczba w MSW i SB była najwyższa w latach 1950-1952 i sięgała 130 osób. Odgrywali oni wiodącą rolę w masowych represjach i procesach politycznych tego okresu. Podczas najważniejszego procesu działacza komunistycznego i wicepremiera Trajczo Kostowa (1946-49) do Sofii "dla ochrony porządku" w okresie od 18 października 1949 r. do 14 stycznia 1950 r. wysłano 668 żołnierzy wojsk radzieckiego MSW. Pogłoski o tej okupacji, które latami krążyły po Bułgarii, zostały potwierdzone w książce Baewa.

W maju 1963 r. ekipy techniczne KGB i bułgarskiej SB włamały się do sejfu włoskiego attache wojskowego i skopiowały tablicę kodów natowskich.

W następnych okresach liczbę doradców KGB, zwanych w ostatnich latach "konsultantami", zredukowano do 20-30. Ostatnim szefem placówki KGB w Sofii był gen. Władlen Fiodorow, absolwent filologii tureckiej, który przez długie lata pracował w Turcji. Jego przyjazd do Bułgarii w 1982 r. zbiegł się z zaostrzeniem polityki reżimu komunistycznego wobec mniejszości tureckiej, której członków w 1984 r. zmuszono do przyjęcia słowiańskich imion i nazwisk, a w 1989 r. - do przymusowej emigracji. Kraj opuściło wtedy ponad 350 tys. bułgarskich Turków.

Moskwa wskazywała na "kierunki turecki i grecki" jako priorytetowe dla wywiadu bułgarskiego. Później, w latach 70., akcent położono na wywiad naukowo-techiczny, głównie w celu ominięcia ograniczeń, nałożonych przez COCOM, funkcjonujący w czasach zimnej wojny Komitet Koordynacyjny Wielostronnej Kontroli Eksportu, skupiający 17 państw, dysponentów najbardziej zaawansowanych technologii.

Baew nie znalazł w archiwach twardych dowodów, że to KGB i bułgarska bezpieka stały za zabójstwem pisarza-dysydenta Georgi Markowa w Londynie we wrześniu 1978 r. Teczki Markowa zniszczono jako pierwsze w styczniu 1990 r. Autor dotarł jednak do dokumentu o nagrodzeniu bułgarskimi orderami czterech wysokich rangą przedstawicieli KGB, w tym generała Olega Kaługina, ówczesnego szefa wydziału zewnętrznego kontrwywiadu KGB, oraz ówczesnego przedstawiciela KGB w Sofii. Nagrodzono ich 7 miesięcy po zabójstwie. Kaługin kilkakrotnie mówił, że KGB udzieliło "technicznej pomocy" w tej sprawie po osobistej prośbie komunistycznego przywódcy Bułgarii Todora Żiwkowa, nadzwyczaj rozdrażnionego korespondencjami Markowa w radiu BBC. Pisarza zabito w dniu urodzin Żiwkowa.

W książce "KGB i Bułgaria" brakuje nowych elementów o "bułgarskim śladzie" w zamachu na papieża Jana Pawła II 13 maja 1981 r. Nie ma odpowiedzi na najważniejsze pytania, które mogą dać klucz do zrozumienia wydarzeń z ostatnich 20 lat - pisze Baew. Czy obalenie Żiwkowa w listopadzie 1989 r. było reżyserowane przez Moskwę? Kim są obywatele bułgarscy-agenci KGB? "Przypuszczeń jest wiele, lecz ich omawianie przy braku jakichkolwiek dokumentów jest bezsensowne" - ocenia historyk. Podobno sam Żiwkow próbował bezskutecznie uzyskać odpowiedź na te pytania podczas spotkania z radcą w ambasadzie Rosji na początku lat 90.

W marcu 1991 r. ówczesny minister spraw wewnętrznych Christo Danow poinformował prezydenta Żelu Żelewa, że "współpraca z ZSRR na linii wywiadu jest przerwana od roku". Ostatni oficjalni przedstawiciele KGB opuścili Bułgarię w październiku 1991 r.

W ostatniej dekadzie strona rosyjska wybrała "nieformalne podejście" do utrzymania nieoficjalnych kontaktów i wymiany stanowisk wobec aktualnych sytuacji kryzysowych, polegające na prywatnych wizytach - pisze Baew. Bułgarię odwiedzili: były szef KGB Wadim Kirpiczenko, wiceszefowie Leonid Szebarszyn i Filip Bobkow oraz były szef wywiadu zagranicznego Jewgienij Primakow.

Ewgenia Manołowa (PAP)

man/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)