Niedziela jest dniem żałoby narodowej w Chinach - po śmierci ponad 1239 osób w wyniku osunięć ziemi w mieście Zhouqu w prowincji Gansu, na północnym zachodzie kraju. Flagi w całym państwie zostały spuszczone do połowy masztów, zawieszono imprezy rozrywkowe.
Do tragedii doszło w ubiegły weekend - po tym, jak Zhoughu nawiedziły niezwykle silne opady deszczu. Liczba ofiar śmiertelnych może jeszcze wzrosnąć, ponieważ 50 osób uznaje się na razie za zaginione. W niedzielę przypada siódmy dzień od tej tragedii, a według chińskiej tradycji siódmego dnia przypada szczyt okresu żałoby.
Silne deszcze nadal nękają całą prowincję. Wg agencji Xinhua, co najmniej 33 osoby zginęły w ciągu kilku dni w Longnan, mieście sąsiadującym z Zhouqu,a tysiące ludzi zostało ewakuowanych.
Gansu i sąsiedni Syczuan w niedzielę nadal będą według meteorologów nawiedzane przez ulewy. Niedawne nawałnice i ulewy w Chinach ciężko odczuło 305 mln osób. Spowodowane przez ulewy straty oceniane są, jak podaje Xinhua, na 1,7 mld dolarów.