Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W Karlinie otwarto wystawę poświęconą erupcji ropy w 1980 roku

0
Podziel się:

9 grudnia 1980 r. w wiertni Daszewo 1 k. Karlina (Zachodniopomorskie)
doszło do potężnej erupcji ropy i wybuchu pożaru, który opanowano po miesiącu. W czwartek w Muzeum
Ziemi Karlińskiej otwarto wystawę przypominającą wydarzenie, którym przed 30 laty przez kilka
tygodni żyła cała Polska.

9 grudnia 1980 r. w wiertni Daszewo 1 k. Karlina (Zachodniopomorskie) doszło do potężnej erupcji ropy i wybuchu pożaru, który opanowano po miesiącu. W czwartek w Muzeum Ziemi Karlińskiej otwarto wystawę przypominającą wydarzenie, którym przed 30 laty przez kilka tygodni żyła cała Polska.

Uroczystość otwarcia wystawy zaczęła się dokładnie w godzinę wybuchu, czyli o 17.20. Prezentację ekspozycji poprzedziła projekcja archiwalnego filmu o pożarze "Erupcja nadziei". Odtworzono również odnalezioną w archiwach Radia Koszalin piosenkę nagraną w czasie pożaru "Tango Karlino". Wspomnieniami podzieli się też trzej bezpośredni uczestnicy wydarzeń z przełomu lat 1980/1981.

Wystawa składa się prasowych wycinków, tablic poglądowych oraz kilkudziesięciu niepokazywanych dotychczas nigdzie zdjęć, które przekazała pragnącą zachować anonimowość osoba z rodziny kogoś, kto miał bezpośredni dostęp do miejsca pożaru.

Na wystawie eksponowany jest również ciężki strażacki kombinezon ognioodporny oraz makieta planowanego przez władze miasta Muzeum Historii Naturalnej, w którym ma być dział poświęcony erupcji z 1980 r.

Muzeum - jak powiedział burmistrz Karlina Waldemar Miśko - ma być bardzo nowoczesne. Jedną z planowanych atrakcji są pokazy erupcji, pożaru i gaszenia w wiertni Daszewo 1. Z opracowanej już koncepcji wynika, że płomień w czasie pokazu ma mieć wysokość 20 metrów.

Koszt budowy muzeum szacowany jest na 40 mln zł. Pieniądze miasto chce pozyskać z Norweskiego Mechanizmu Finansowego. W przyszłym roku ma powstać dokumentacja potrzeba do złożenia wniosku. Budowę gmina chciałby rozpocząć w 2012 r. i po dwóch latach uruchomić obiekt.

Bezpośrednią przyczyną erupcji w wiertni Daszewo 1 była nieszczelność w ujęciu głowicy przeciwwybuchowej, nazywanej prewenterem. Pośrednią błąd w szacunkach geologów, którzy spodziewali się ropy na głębokości 2˙952 m, faktycznie złoże znajdowało się 2˙792 m pod ziemią.

Kiedy 9 grudnia 1980 r. wiercenie zatrzymano, żeby wyładować dwa samochody z barytem - materiałem służącym do obciążania płuczki, czyli urobku z wierceń - ze złoża zaczął się już ulatniać gaz. Z pracujących silników pomp odciągających płuczkę poszła iskra, nieszczelna głowica przeciwwybuchowa się nie zamknęła. Najpierw zapalił się gaz, potem ropa, która wytrysnęła spod ziemi z siłą 500 barów. Poparzeni zostali dwaj nafciarze. Słup ognia miał ok. 130 m wysokości.

Pożar ugasili przysłani specjaliści z Połtawy w ZSRR, którymi kierował wybitny ekspert od naftowych pożarów Leon Kałyna, z pochodzenia Polak o rodowym nazwisku Kalina, który miał już za sobą 40 udanych akcji.

Ekipa z Połtawy przywiozła ze sobą dwa agregaty AGWT, czyli zamontowane na samochodach silniki wojskowych odrzutowców MIG-17. Wytwarzały one duże ilości dwutlenku węgla i azotu, a ich ciąg pozwalał na odcięcie ognia od źródła gazu. Przed włączeniem silników płomień podnoszono za pomocą armatek wodnych.

Pożar koło Karlina gaszono dwa razy. 8 stycznia 1981 r. po części przez przypadek, po części po to by sprawdzić czy na odwiert da się założyć nowy prewenter. Dopiero dwa dni później ogień stłumiono ostatecznie i zamontowano nową głowicę przeciwerupcyjną wykonaną w rumuńskich zakładach 1 Maja w Ploeszti.

Stary prewenter usunięto przed ugaszeniem pożaru strzelając do niego z działa ustawionego 25 m od źródła ognia.

16 stycznia 1981 r. z Karlina do Rafinerii w Trzebini odjechał pierwszy transport ugaszonej ropy.

Ropa z karlińskiego złoża była - jak to określił Instytut Technologii Nafty z Krakowa - średniej jakości. Zawierała 0,58 proc. siarki, 33,5 proc. benzyny, duże ilości parafiny i znaczną zawartość oleju napędowego.

Ze złoża wydobyto łącznie 248˙239 ton ropy i 106,2 mln ton gazu ziemnego. Ropa skończyła się w 2002 r. Jesienią 2009 r. wyeksploatowane złoże zamieniono na podziemny magazyn gazu o pojemności 30 mln metrów sześciennych. (PAP)

sibi/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)