Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W Kirgistanie zginęło już ponad 60 osób

0
Podziel się:

Ostatecznego bilansu starć z policją ciągle nie ma. Władzę w kraju przejęła opozycja.

W Kirgistanie zginęło już ponad 60 osób
(PAP/EPA)

Prezydent Kurmanbek Bakijew opuścił stolicę. Wcześniej opozycjoniści informowali o powołaniu własnego rządu. Ogłaszali to w państwowej telewizji, nad którą przejęli kontrolę._ _

_ - Porozumieliśmy się co do rezygnacji rządu. Na razie nie podpisano dokumentu _ - powiedziała Galina Skripkina z kierownictwa opozycyjnej Partii Socjaldemokratycznej, deputowana parlamentu. Według niej prezydent poleciał samolotem do miasta Osz.

O ustąpienie prezydenta Bakijewa zwrócił się w radiu Echo Moskwy jego poprzednik Askar Akajew, który został zmuszony do odejścia po tzw. rewolucji tulipanów w 2005 roku, gdy doszło do masowych protestów opozycji.
Tymczasem lider innej partii opozycyjnej Temir Sarijew oświadczył w lokalnej rozgłośni radiowej, że premier Danijar Usenow złożył dymisję na piśmie.

Ostateczny bilans starć policji z demonstrantamiciągle nie jest znany. W czwartek rano kirgiskie ministerstwo zdrowia podało, że co najmniej 65 osób zginęło, a 400 zostało rannych.

Wcześniejszy bilans ministerstwa mówił o 47 zabitych.

Władze wprowadziły stan wyjątkowy. Jedne źródła mówią, że obowiązuje w całym kraju, inne - że tylko w części. Agencja Associated Press pisze o tłumieniu przez policję _ antyrządowego powstania _.

fot: PAP/EPAfot: PAP/EPAfot: PAP/EPA[ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://galerie.money.pl/zamieszki;w;kirgistanie,galeria,3556,0.html)Przedstawiciel opozycji Temir Sarijew powiedział agencji AP, że _ koalicja polityków _ porozumiała się w sprawie nowego premiera, nowego ministra spraw wewnętrznych i szefa sił bezpieczeństwa.

Zamieszki w kilku miastach

Do rozproszenia pięciotysięcznego tłumu zebranego przed siedzibą rządu w Biszkeku milicja użyła gazów łzawiących, działek wodnych i granatów ogłuszających. Gdy demonstranci usiłowali wedrzeć się do gmachu strzeżonego przez elitarne jednostki policji, oddziały ochrony porządku otworzyły ogień.

Do starć doszło też w Narynie, gdzie około 5 tysięcy demonstrantów opanowało budynek regionalnej administracji i wprowadziło tam nowego gubernatora - działacza opozycji Adileta Eszenowa. W starciach co najmniej cztery osoby zostały ranne, w tym szef miejscowej policji.

W miasteczku Tokmak pod Biszkekiem demonstranci przejęli budynek miejscowej administracji.

W Tałasie, gdzie dzień wcześniej doszło do zamieszek, około 10 tysięcy demonstrantów natarło na siedzibę miejscowej policji i pobiło ministra spraw wewnętrznych Mołdomusę Kongantijewa - poinformowała agencja AP. Agencja dpa podała, że Kongantijew zmarł w wyniku odniesionych ran, lecz władze nie potwierdziły tej informacji.

Od wtorku władze zatrzymały 10 przywódców opozycji, oskarżając ich o _ ciężkie przestępstwa _. Zatrzymanych wypuszczono w środę wieczorem, gdy przed siedzibą służb specjalnych w Biszkeku, gdzie ich przetrzymywano, zebrał się tłum - potwierdził jeden z uwolnionych polityków Isa Omurkułow z Partii Socjaldemokratycznej.

_ - Wszyscy czujemy się dobrze i właśnie się spotykamy. Niestety, bardzo trudno będzie przywrócić porządek z tym tłumem, który zaczyna szaleć _ - powiedział Omurkułow agencji Reutera.

Świat zaniepokojony

Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton zaapelowała do rządu i opozycji w Kirgistanie o powściągliwość i dialog. Wyrażając głębokie zaniepokojenie rozwojem wydarzeń, Ashton namawiała do natychmiastowego podjęcia rozmów w celu znalezienia pokojowego rozwiązania problemów.

Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) zaapelowała do rządu i opozycji kirgiskiej o rozmowy w celu położenia kresu przemocy.
Zaniepokojenie sytuacją w Kirgistanie wyraził też Biały Dom. - _ Śledzimy sytuację na bieżąco. Jesteśmy zaniepokojeni doniesieniami o przemocy i walkach, wzywamy wszystkich do powstrzymania się od aktów przemocy, do powściągliwości _ - powiedział rzecznik Białego Domu Mike Hammer.

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew uważa, że najważniejsze jest to, by nie dopuścić do nowych ofiar i odbudować, jak się wyraził, _ sterowność państwa _ - powiedziała rzeczniczka Miedwiediewa Natalia Timakowa.

Zdaniem Miedwiediewa to sprawa wewnętrzna Kirgistanu, lecz _ forma, w jakiej wyrażono protest, świadczy o skrajnym oburzeniu zwykłych ludzi na władze _.

Zamknięte granice

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)