Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W PE rosną szanse na definicję wódki tylko z tradycyjnych surowców

0
Podziel się:

Wciąż rosną szanse na to, że
przyszłotygodniowe głosowanie w sprawie definicji wódki w
Parlamencie Europejskim zakończy się pozytywnie dla Polski i
innych krajów produkujących ją z tradycyjnych surowców.

Wciąż rosną szanse na to, że przyszłotygodniowe głosowanie w sprawie definicji wódki w Parlamencie Europejskim zakończy się pozytywnie dla Polski i innych krajów produkujących ją z tradycyjnych surowców.

W środę stanowisko w tej sprawie zajęła największa -chadecka - frakcja w PE: niewielką liczbą głosów chadecy odrzucili forsowany przez niemieckiego sprawozdawcę Horsta Schnellhardta kompromis, przyjęty wcześniej w komisji rynku wewnętrznego.

"Zwyciężyła opinia, że nie powinniśmy odchodzić od tradycji" - cieszył się po głosowaniu w rozmowie z PAP Bogusław Sonik (PO).

Kompromis Schnellhardta przewidywał, że wódką można będzie nazywać alkohol z każdego produktu rolnego, z tym tylko rozróżnieniem, że w przypadku produktów nietradycyjnych (innych niż ziemniaki, zboża i melasa buraczana) na etykiecie musiałaby znaleźć się informacja, że chodzi np. o banany czy winogrona.

Sonik i inni posłowie z nieformalnej tzw. koalicji wódczanej, czyli z krajów, które są producentami tradycyjnej wódki: Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Danii, Finlandii oraz Szwecji zabiegają, by wódką można było nazywać tylko alkohol wytwarzany z ziemniaków, zboża oraz melasy buraczanej.

Ich szanse w PE wzrosły już we wtorek, kiedy dotychczasowe stanowisko w sprawie wódki zmienili liberałowie i demokraci, trzecia co do wielkości frakcja w PE. Zdecydowali oni, że poprą tzw. wąską definicję wódki - czyli produkowanej z surowców tradycyjnych.

W przyszły wtorek (ewentualnie w środę) PE będzie głosował w Strasburgu nad rozporządzeniem w sprawie napojów alkoholowych, w tym definicji wódki.

Dotychczas podziały w europarlamencie przebiegały nie według linii partyjnych, lecz raczej narodowych. Stanowiska nie zajęli jeszcze socjaliści. Nie wiadomo też, czy podczas głosowania będzie obowiązywała dyscyplina partyjna.

Ale nawet jeśli w PE uda się przeforsować korzystne dla "wódczanej koalicji" rozwiązania, to nie oznacza to jeszcze zwycięstwa batalii o wódkę. Zwłaszcza, że w Radzie (ministrów) UE, gdzie toczą się równoległe negocjacje, "koalicja wódczana" ma jak na razie bardzo małe poparcie.

Niemcy zaproponowały w marcu podział wódki na dwie kategorie. Produkowana z surowców tradycyjnych byłaby nazywana po prostu wódką. Skład wódek z innych surowców, a także wódki "tradycyjnej" z dodatkami smakowymi, musiałby być wykazany gdzieś na butelce. Rzecz w tym, że producent będzie miał pełną swobodę, jak to zrobi, czyli - jak ironizują obrońcy tradycyjnej wódki - nic nie stoi na przeszkodzie, by napis "wyprodukowano z bananów" pojawił się np. na korku, czy dnie butelki.

Zdaniem Polski to rozwiązanie jest niekorzystne. Poza Polską zastrzeżenia w Radzie UE zgłosiły do niemieckiego kompromisu Litwa oraz Dania i Szwecja. Te dwa ostatnie kraje podnoszą argument, że zaproponowane oznakowanie wprowadza w błąd konsumentów. Cała czwórka i tak nie ma wystarczającej większości blokującej w unijnej Radzie Ministrów, by sprzeciwić się proponowanym przez Niemcy zapisom.

Kompromis niemiecki popiera natomiast Komisja Europejska. "Czekamy jeszcze tylko, aż uzna go za zgodny ze swoimi zasadami WTO (Światowa Organizacja Handlu). Czekamy na odpowiedź w ciągu dwóch miesięcy, tak by ostateczna decyzja mogła zapaść we wrześniu" - powiedział PAP w środę Michael Mann, rzecznik komisarz ds. rolnictwa Mariann Fischer Boel.

Pytany, czy KE jest gotowa zmienić swoje stanowisko, jeśli Parlament Europejski odrzuci niemiecki kompromis, rzecznik powiedział: "Nie mogę sobie wyobrazić sytuacji, by firmy, które od lat produkują w UE wódkę np. winogron musiały nagle przestać nazywać ją wódką". KE od początku stała na stanowisku, iż w przypadku wódki nie należy "dyskryminować" żadnych specyficznych produktów rolnych.

Propozycja niemiecka jest korzystna dla W. Brytanii, Francji i Niemiec, gdzie na dużą skalę wytwarza się wódkę z surowców "nietradycyjnych", jak winogrona czy banany. 70 proc. produkowanej i konsumowanej wódki w UE wytwarza się ze zbóż i ziemniaków.

Inga Czerny (PAP)

icz/ kot/ ro/

15:30 07/06/13

surowce
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)