Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W piątek spotkanie GIF i Jelfy ws. corhydronu

0
Podziel się:

Być może w piątek rozstrzygnie się, czy i
ewentualnie kiedy jeleniogórska Jelfa będzie mogła wznowić
produkcję corhydronu. Na ten dzień zaplanowano w Warszawie
spotkanie przedstawicieli Głównego Inspektora Farmaceutycznego i
fabryki. Na razie GIF nie odpowiada na deklarację Jelfy o możliwym
wprowadzeniu na rynek 124 tys. opakowań leku.

Być może w piątek rozstrzygnie się, czy i ewentualnie kiedy jeleniogórska Jelfa będzie mogła wznowić produkcję corhydronu. Na ten dzień zaplanowano w Warszawie spotkanie przedstawicieli Głównego Inspektora Farmaceutycznego i fabryki. Na razie GIF nie odpowiada na deklarację Jelfy o możliwym wprowadzeniu na rynek 124 tys. opakowań leku.

"W piątek przyjrzymy się, jak firma wywiązuje się ze zobowiązań, jaki jest stan podjętych przez nią działań. Rozważymy różne wyjścia z obecnej sytuacji" - powiedział w środę PAP rzecznik ministra zdrowia Paweł Trzciński.

W środę Jelfa zadeklarowała, że jest gotowa przekazać hurtowniom 124 tys. opakowań corhydronu, który wyprodukowała w ostatnich miesiącach. W ten sposób firma chce odpowiedzieć na sygnały od aptekarzy, że na rynku brakuje zamienników leku. Resort zdrowia na swojej stronie internetowej informuje o hurtowniach, w których zamienniki są dostępne. Lista liczy 15 hurtowni, jednak na siedem, do których zadzwoniła PAP, lek był dostępny tylko w jednej.

W oświadczeniu, które w środę otrzymała PAP, dyrektor generalny Jelfy Marek Wójcikowski napisał, że firma - w przypadku dopuszczenia leku do obrotu przez GIF - gotowa jest natychmiast przekazać go dystrybutorom. "Produkty, które są w magazynie, mogą trafić w ciągu kilkunastu godzin do aptek" - podkreślił.

Według niego, firma przeprowadziła wewnętrzną kontrolę opakowań corhydronu wycofanego z obrotu. Jak poinformował, przebadano zawartość 100 fiolek ze stu losowo wybranych opakowań corhydronu zwróconego firmie przez dystrybutorów. "Wszystkie fiolki miały właściwy skład i mogły być użyte w celach leczniczych" - czytamy w oświadczeniu.

Jeleniogórska prokuratura, która prowadzi śledztwo w sprawie produkcji i dystrybucji corhydronu, chce zlecić ekspertom przebadanie wszystkich wycofanych z rynku partii leku. Mają to zrobić krakowscy specjaliści z Instytutu Ekspertyz. Zbadanie zawartości kilkudziesięciu tysięcy ampułek może potrwać nawet dwa lata.

"Szkoda, że firma znów próbuje się z nami porozumiewać przy pomocy mediów" - powiedział PAP rzecznik ministra zdrowia w odpowiedzi na propozycję Jelfy. Zaznaczył, że firma nie skontaktowała się z resortem w tej sprawie.

Jego zdaniem, do końca tygodnia będzie w Polsce kolejna partia zamienników corhydronu sprowadzonych przez Polfę Rzeszów z Czech.

Corhydron został wycofany z obrotu w całej Polsce w związku z tym, że w fabryce produkującej ten preparat - Jelfie - doszło do pomyłki. W efekcie w jednej z partii corhydronu mógł znaleźć się inny silny preparat zwiotczający mięśnie. Dotychczas potwierdzono, że do zamiany składu leków doszło w jednej ampułce.(PAP)

ktt/ malk/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)