Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W procesie dot. pobicia Przemyka pokazano film udostępniony przez IPN

0
Podziel się:

Film udostępniony przez IPN, na którym
przyjaciel Grzegorza Przemyka Cezary F. rozpoznaje funkcjonariuszy
ZOMO mających związek z zatrzymaniem i śmiertelnym pobiciem w 1983
r. maturzysty, pokazano w piątek podczas rozprawy w procesie przed
Sądem Okręgowym w Warszawie.

Film udostępniony przez IPN, na którym przyjaciel Grzegorza Przemyka Cezary F. rozpoznaje funkcjonariuszy ZOMO mających związek z zatrzymaniem i śmiertelnym pobiciem w 1983 r. maturzysty, pokazano w piątek podczas rozprawy w procesie przed Sądem Okręgowym w Warszawie.

Na ławie oskarżonych zasiada b. milicjant Ireneusz K.

Kilkuminutowy film został nakręcony w czerwca 1983 roku podczas wizji lokalnej, podczas której Cezary F. rozpoznawał spośród kilkudziesięciu milicjantów funkcjonariuszy ZOMO, którzy przebywali w komisariacie w dniu, kiedy pobito Przemyka.

Film obejrzał w piątek przed sądem Cezary F. występujący jako świadek w procesie.

Sąd przesłuchał także biegłych - psychiatrów, którzy podtrzymali swą opinię, iż jeden ze świadków, b. milicjant Arkadiusz Denkiewicz, nie jest zdolny - z uwagi na stan zdrowia - do złożenia zeznań w tym procesie.

Zdaniem psychiatrów Denkiewicz, który został już skazany w tej sprawie, cierpi zarówno na zaburzenia psychiczne, jak i chorobę nowotworową, które uniemożliwiają stawienie się w sądzie.

W 1997 r. Sąd Wojewódzki w Warszawie skazał Denkiewicza, dyżurnego komisariatu, gdzie został pobity Przemyk, na 2 lata więzienia.

18 maja odbędzie się kolejna rozprawa, podczas której sąd ma przesłuchać czterech b. milicjantów: Krzysztofa D., Bogusława B., Jana W.-J. i Piotra J., którzy doprowadzili Przemyka do komisariatu, gdzie został pobity.

Grzegorz Przemyk, syn opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej, został pobity przez milicję 12 maja 1983 r. w komisariacie przy ul. Jezuickiej w Warszawie. Zatrzymano tylko jego z całej grupy, świętującej na Starówce zdane egzaminy maturalne. Zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Jak dotąd sądy I instancji cztery razy uniewinniły Ireneusza K. od stawianego mu zarzutu, ale w wyniku decyzji wyższych instancji - także Sądu Najwyższego - sprawa wracała do ponownego osądzenia.

Niezależnie od procesu, własne śledztwo w tej sprawie prowadzi Instytut Pamięci Narodowej. Bada, kto utrudniał wyjaśnienie zbrodni. Planuje postawienie zarzutów w tej sprawie. (PAP)

ali/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)