Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W środę ma zostać przyjęty plan pracy komisji "hazardowej"

0
Podziel się:

Prezydium komisji śledczej ds. afery hazardowej ma w środę przyjąć plan
pracy komisji. Według wstępnego grafiku, śledczy najpierw zajmą się przebiegiem prac legislacyjnych
nad zmianami w ustawie hazardowej w Sejmie i w rządzie, a pod koniec prac badać będą przeciek z
kacji CBA. W ostatnim tygodniu lutego mają przyjąć końcowe sprawozdanie.

Prezydium komisji śledczej ds. afery hazardowej ma w środę przyjąć plan pracy komisji. Według wstępnego grafiku, śledczy najpierw zajmą się przebiegiem prac legislacyjnych nad zmianami w ustawie hazardowej w Sejmie i w rządzie, a pod koniec prac badać będą przeciek z kacji CBA. W ostatnim tygodniu lutego mają przyjąć końcowe sprawozdanie.

Obradujące we wtorek poszerzone prezydium "hazardowej" komisji śledczej omawiało wstępny plan pracy komisji. Zakłada on, że w grudniu komisja poświęci dwa tygodnie na zbadanie przebiegu prac legislacyjnych w Sejmie nad nowelizacjami ustawy hazardowej. Następnie, na przełomie grudnia i stycznia śledczy mieliby analizować przebieg tych prac w rządzie.

W styczniu komisja zajęłaby się przez kolejne dwa tygodnie legalnością działań członków rządu i podległych im funkcjonariuszy publicznych badających proces prac nad nowelizacjami. Kolejnym punktem prac komisji, mniej więcej na przełomie stycznia i lutego, byłby zaś udział posłów i senatorów w pracach nad zmianami w ustawie hazardowej. Natomiast w lutym śledczy zajęliby się przeciekiem z akcji prowadzonej przez CBA.

Zdaniem Jarosława Urbaniaka (PO) ten harmonogram będzie traktowany przez komisję elastycznie. "Patrzymy na cel, którym jest jak najszybsze wyjaśnienie prawdy, w jak najkrótszym czasie. Dane dotyczące dat są techniczne" - powiedział Urbaniak PAP.

Jednak Zbigniew Wassermann (PiS) uważa, że propozycja dzielenia prac, tak by komisja zajmowała się dwa tygodnie przebiegiem prac legislacyjnych w Sejmie, dwa tygodnie przebiegiem tych prac w rządzie, nie ma większego znaczenia. "Te podziały są drugorzędne, póki nie będziemy mieli wiedzy co dzielić" - powiedział Wassermann PAP. Jak zaznaczył, dopiero analiza materiałów, które dostaną posłowie, pozwoli na stworzenie sensownego scenariusza działań sejmowych śledczych.

Z kolei wiceszef komisji Bartosz Arłukowicz (Lewica) uważa, że komisja powinna równolegle zajmować się przebiegiem procesu legislacyjnego w oparciu o dokumenty i wysłuchiwać świadków. Jego zdaniem, na środowym posiedzeniu poszerzonego prezydium komisji uda się dojść do konsensusu w tej sprawie.

Przewodniczący komisji Mirosław Sekuła powiedział PAP, że w środę posłowie będą chcieli ustalić pierwszą grupę świadków, którzy zostaną wezwani przed komisję. Jak mówił, wniosków dotyczących powołania świadków jest kilka.

"Na razie prosimy o informacje, czyli wysłuchujemy, nie przesłuchujemy. Dzisiaj był przedstawiciel ministra finansów, jutro będzie przedstawiciel ministra sprawiedliwości, a na piątkowym posiedzeniu będzie przedstawiciel kancelarii premiera" - powiedział. "Myślę, że tę ciągle jeszcze startową wiedzę będziemy mieli więc bardzo pokaźną" - dodał.

Prezydium komisji rozmawiało we wtorek także o ekspertach. Sejmowi śledczy mają problem, bo nie ma chętnych, którzy chcieliby pełnić te role. "To jest dolegliwość wszystkich komisji. Ludzie nie bardzo palą się do pełnienia tych funkcji, szczególnie jak jest to komisja o takiej częstotliwości" - powiedział Wassermann.

Z kolei Urbaniak dodał, że ewentualni eksperci odmawiają udziału w pracach komisji "w atmosferze bojaźni", bo komisja zajmuje się branżą hazardową.

Kandydata na eksperta prawnego ma natomiast Beata Kempa (PiS). Posłanka nie chciała jednak zdradzać nazwiska, bo - jak tłumaczyła w rozmowie z PAP - chce wcześniej uzyskać dla tej kandydatury akceptację wszystkich członków komisji.

W środę godzinę przed posiedzeniem komisji - którego początek zaplanowano na godz. 16. - odbędzie się kolejne spotkanie poszerzonego prezydium.

"Doszliśmy do wniosku, że pewnych rzeczy nie będziemy uzgadniać na oczach telewidzów i w świetle kamer" - powiedział Wassermann. Kempa dodała, że nie ma sensu uzgadniać kwestii oczywistych i technicznych na posiedzeniach komisji. "Nie chcemy być złośliwi i wykazywać, że pan Sekuła sobie nie radzi. To wpływa przecież na obraz całej komisji" - powiedziała posłanka PiS. (PAP)

pat/ stk/ mzk/ luo/ mok/ woj/

praca
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)