Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W środę początek kongresu Europejskiej Partii Ludowej

0
Podziel się:

W środę rozpocznie się dwudniowy kongres
Europejskiej Partii Ludowej (EPP). Do Warszawy przyjeżdża m.in.
kanclerz Niemiec Angela Merkel, premierzy Włoch, Francji, Holandii
i Litwy, a także szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso i
przewodniczący PE Hans-Gert Poettering.

W środę rozpocznie się dwudniowy kongres Europejskiej Partii Ludowej (EPP). Do Warszawy przyjeżdża m.in. kanclerz Niemiec Angela Merkel, premierzy Włoch, Francji, Holandii i Litwy, a także szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso i przewodniczący PE Hans-Gert Poettering.

Zaproszenie na kongres, który odbędzie się w Pałacu Kultury i Nauki, przyjęli również premier Ukrainy Julia Tymoszenko oraz prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili. Zaproszenie - jako gość honorowy - otrzymał też Lech Wałęsa. B. prezydent powiedział we wtorek PAP, że na "99 procent" przyjedzie na kongres.

Sesja plenarna rozpoczyna się w środę o godz. 17 w sali kongresowej PKiN. Otworzy ją przewodniczący EPP Wilfried Martens; zaplanowano m.in. wystąpienia premiera Donalda Tuska, wicepremiera Waldemara Pawlaka, Barroso i Poetteringa.

Głos zabiorą również kanclerz Angela Merkel, premierzy François Fillon (Francja), Silvio Berlusconi (Włochy), szefowie rządów: Holandii, Luksemburga, Litwy, Malty, Rumunii, wicekanclerz Austrii, minister finansów Finlandii, wicepremier Danii.

Wieczorem uczestnicy kongresu wezmą udział w uroczystej kolacji w Arkadach Zamku Królewskiego.

Delegaci i goście w trakcie pierwszego dnia kongresu obejrzą film dokumentalny "25 lat Solidarności - jak zerwaliśmy żelazną kurtynę", pokazujący rolę jaką w budowie demokracji odegrała Solidarność i Lech Wałęsa. Sesję plenarną poprzedzi Rada Polityczna EPL (połączona z lunchem).

W czwartkowej drugiej sesji głos ma zabrać m.in. Lech Wałęsa oraz prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Uczestnicy kongresu przyjmą zmiany w Manifeście Wyborczym EPL. Manifest składa się z pięciu głównych punktów: tworzenie dobrobytu, bezpieczna Europa, walka ze zmianami klimatycznymi, wyzwania demograficzne i jedność UE na arenie międzynarodowej.

Szef komisji spraw zagranicznych PE Jacek Saryusz-Wolski podkreśla, że kampania PO będzie zawierać się w programie kampanii EPP.

Na kongresie ma być ponad 2 tys. gości, a delegatów głosujących będzie blisko tysiąc - powiedział PAP Saryusz-Wolski.

Politycy PO przyznają, że ich partia może wiele zyskać, dzięki wsparciu ze strony europejskich polityków, tak dużego formatu jak szef KE, Merkel, czy Berlusconi. "Praktycznie cała Europa zjedzie do Warszawy, chcemy - poprzez kongres - promować Polskę i nasze dokonania" - powiedział PAP rzecznik rządu Paweł Graś.

Według liderów Platformy, warszawski kongres to świetna szansa, żeby pokazać nie tylko siłę EPP, ale także, aby pokazać, że PiS niewiele znaczy w PE i że głosowanie na partię Jarosława Kaczyńskiego będzie głosem straconym. "Grupa na Rzecz Unii Narodów (w skład której wchodzi PiS) jest dużo mniej znacząca w Parlamencie Europejskim niż chadecy czy socjaliści" - przekonuje eurodeputowany PO Jacek Saryusz-Wolski.

Kongres będzie też okazją, aby Polska szukała poparcia dla kandydatury Jerzego Buzka na szefa Parlamentu Europejskiego.

Jednocześnie PO podkreśla, że nie należy utożsamiać kongresu Europejskiej Partii Ludowej (EPP) z kampanią wyborczą PO do europarlamentu. Według PiS - jeśli PO nie będzie partycypować finansowo w organizacji kongresu EPP - złamie przepisy wyborcze, a wtedy PiS zawiadomi prokuraturę.

Politycy Platformy (m.in. wicepremier Grzegorz Schetyna)
wielokrotnie informowali, że kongres EPP będzie jednocześnie oficjalnym początkiem kampanii wyborczej Platformy do europarlamentu; taka informacja znalazła się też na stronie internetowej Platformy.

Później jednak politycy Platformy w oficjalnych wystąpieniach podkreślali, że nie będzie to początek kampanii wyborczej PO, a za kongres w Warszawie zapłaci Europejska Partia Ludowa.

Zainteresowanie mediów kongresem EPP zamierzają wykorzystać związani z PiS związkowcy (stoczniowcy, górnicy, kolejarze), którzy chcą manifestować w stolicy w trakcie kongresu.

Politycy Platformy krytykują zapowiedzi związkowców i określają je jako "polityczną manifestację. "Te zapowiedzi pokazują coraz większą degradację związków zawodowych, które stały się przybudówkami partyjnymi PiS" - mówi wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski (PO).

Przed kongresem EPP premier Donald Tusk odbędzie szereg spotkań bilateralnych z przywódcami rządów i państw UE. W środę będzie rozmawiał m.in. z szefem PE Hansem-Gertem Poetteringiem oraz premierami Francji, Luksemburga, Holandii oraz Grecji.(PAP)

laz/ mrr/ la/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)