Według wyników głosowania podanych na stronie Państwowej Komisji Wyborczej w woj. śląskim pierwszą turę wyborów prezydenckich wygrał Bronisław Komorowski, uzyskując 45,14 proc., przed Jarosławem Kaczyńskim - 32,52 proc.
Pozostali kandydaci uzyskali: Grzegorz Napieralski - 14,72 proc., Janusz Korwin-Mikke - 2,63 proc., Andrzej Olechowski - 1,55 proc., Marek Jurek - 1,40 proc., Waldemar Pawlak - 0,84 proc., Andrzej Lepper - 0,79 proc., Bogusław Ziętek - 0,29 proc., Kornel Morawiecki - 0,12 proc.
Liczba uprawnionych do głosowania - 3 725 003 osób. Wydano kart do głosowania - 2 045 924. Liczba głosów oddanych - 2 045 464. Głosów ważnych - 2 032 279.
Frekwencja wyniosła 54,92 proc.
Choć w całym woj. śląskim Komorowski uzyskał największe poparcie, były takie miejscowości, w których przegrał z liderem PiS, np. w powiatach: pszczyńskim, wodzisławskim i w Jastrzębiu Zdroju. Z drugiej strony, w niektórych miastach województwa kandydat PO uzyskał ponad połowę głosów. Tak było np. w Katowicach i Gliwicach.
W Gliwicach przewaga Komorowskiego była zdecydowana. Uzyskał tam ponad dwa razy więcej głosów niż Kaczyński (53,97 proc. wobec 25,50 proc.). Zupełnie przeciwna sytuacja była w gminie Mszana w powiecie wodzisławskim. Tam to Kaczyński uzyskał poparcie aż 59 proc. głosujących, podczas gdy Komorowski - tylko 25,01 proc.
Wysokie poparcie uzyskał Grzegorz Napieralski w uważanym za bastion lewicy Zagłębiu Dąbrowskim. W powiecie będzińskim kandydata lewicy poparło 21,57 proc. głosujących, a w Sosnowcu - 22,17 proc. To tylko o 3,45 proc. mniejsze poparcie, niż uzyskał tam Kaczyński (25,65 proc.) Zdecydowanie zwyciężył Komorowski - 45,83 proc.
Tylko w nielicznych częściach regionu frekwencja przekroczyła 60 proc. Tak było m.in. w powiecie bielskim (w samym Bielsku-Białej wyniosła 61,47 proc.) i gminie Gierałtowice w powiecie gliwickim.
Najmniej wyborców poszło do urn w Zabrzu (46,22 proc.) i w powiecie raciborskim (45,21). W gminie Krzanowice w tym powiecie zagłosowało tylko 35,06 proc. uprawnionych, w Pietrowicach Wielkich do urn poszło jedynie 37,03 proc., niewiele więcej - 37,15 proc - w gminie Rudnik.
Nie potwierdziły się obawy, że frekwencja będzie szczególnie niska w miejscowościach, które ucierpiały na skutek ostatniej powodzi. Np. w powiecie bieruńsko-lędzińskim do urn poszło 56,32 proc. wyborców, czyli więcej, niż wyniosła średnia frekwencja w województwie. (PAP)
kon/ bk/
