Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wałęsa: cieszę się, że odesłaliśmy do historii krwiożerczy ustrój

0
Podziel się:

Możemy się cieszyć, że naszemu pokoleniu udała się
rzecz nieprawdopodobna; nikt nie wierzył - ze mną włącznie - że w
ogóle jest możliwe, by odesłać do historii ustrój tak krwiożerczy
i okropny, jakim był komunizm - mówił w poniedziałek na Zamku
Królewskim były prezydent Lech Wałęsa.

Możemy się cieszyć, że naszemu pokoleniu udała się rzecz nieprawdopodobna; nikt nie wierzył - ze mną włącznie - że w ogóle jest możliwe, by odesłać do historii ustrój tak krwiożerczy i okropny, jakim był komunizm - mówił w poniedziałek na Zamku Królewskim były prezydent Lech Wałęsa.

"Cieszmy się, że to się skończyło, a zastanawiajmy się, jak te możliwości można dobrze wykorzystać" - powiedział Wałęsa podczas uroczystości związanych z 25. rocznicą przyznania mu Pokojowej Nagrody Nobla.

"To, że zwyciężyliśmy, to zwyciężyliśmy kompromisem, a kompromis zawsze można podważać. I ci, którzy nie potrafią pozytywnie się umiejscowić muszą podważać, muszą dopatrywać się spisków, muszą wymyślać takie rzeczy, żeby istnieć" - mówił były prezydent.

Jak dodał, "klimat i trudności pozwalają na takie istnienie". "Tak było za Piłsudskiego i wcześniej i tak jest teraz też" - podkreślił.

Wałęsa dziękował 10 milionom członków historycznej "Solidarności". Przyznał, że nigdy nie umiał dziękować, bo jest rewolucjonistą. Jak dodał, dziękuje za to, że "słuchano mnie i nas", "że te 10 milionów udało się poprowadzić przez strajki, przez protesty, przez kiepskie kompromisy". "Za to, że dali się poprowadzić przez ten bój i dlatego mieliśmy takie wielkie zwycięstwo" - zaznaczył.

Podziękował też swojej żonie. "Dziękowałem wszystkim, ale nie dziękowałem małżonce. Teraz jej dziękuję" - mówił do Danuty Wałęsowej, która towarzyszyła mu podczas uroczystości.

B. prezydent podkreślił, że jego pokolenie widzi "w trzech rozdziałach". "Tylko pierwszy rozdział był taki piękny - budowanie monopolu, wszyscy razem. To udało nam się przy pomocy Ojca Świętego, bo komuniści robili wszystko, abyśmy się nigdy nie zjednoczyli" - mówił.

Jak dodał, zasługą Jana Pawła II było właśnie to, że zjednoczył ludzi. "Na spotkaniach z Ojcem Świętym były miliony (...) Słowa, które Ojciec Święty mówił do nas, w ciało potrafiliśmy zamienić" - opowiadał. "Ktoś może powiedzieć, że Ojciec Święty lepiej i mądrzej słowa powiedział na Kubie i nic tam się nie stało. Ale muszą się stworzyć dwa elementy zgodnie z Pismem świętym: słowo i potrafić to w ciało zamienić. My potrafiliśmy. Cieszmy się" - podkreślił b. prezydent.

"Otworzyliśmy rzeczy niespotykane" - mówił. "Otworzyliśmy epokę - wolność dla wszystkich narodów zniewolonych. Otworzyliśmy zjednoczenie Niemiec, jedność kontynentu, a na horyzoncie globalizacja" - podkreślił.

"Dlatego wielkie pokolenie, wielcy tu siedzący ludzie - jak chcemy, aby z tego były dobre efekty, aby to zapamiętywano przez wieki musimy wziąć udział w dyskusji jak to ma wyglądać. Czy wyciągnęliśmy wnioski z naszych doświadczeń" - podkreślił.

Jak dodał, "+Solidarność+ - to był tylko pierwszy rozdział. "Przecież nie po to powstaliśmy, aby monopol jeden drugim zastąpić, nawet jakby się ładnie nazywał +Solidarność+" - przemawiał.

"Ten monopol trzeba było zamienić, czy nam się chce czy nie, na pluralizm, demokrację i kapitalizm. Kapitalizmu do dziś nie lubimy, to niedobry system, ale czy jest trzecia droga?" - pytał Wałęsa.

"A jak kapitalizm budować z proletariatem, na którego czele stałem. Kiedy największe zakłady ze stocznią włącznie pracowały dla ZSRR, a my go rozwiązaliśmy. Kto by pozwolił w tych dużych zakładach sam się rozwiązać? Zaproponujcie dziś Mercedesowi, żeby go zamknąć. Zobaczycie co zrobią - całe miasto spalą" - dodał.

"A my mieliśmy 80 proc. podporządkowania sowieckiego. Myślicie, że bez pokłócenia, bez podzielenia, to by było możliwe, zrobić to co zrobiliśmy?" - pytał Lech Wałęsa.

Jak dodał, nie uwierzy, że na tej sali jest ktoś, kto by uwierzył, że "Solidarność" można było pozostawić i tym monopolem cokolwiek budować. "Nie, płakać mi się chciało kiedy musiałem opowiedzieć się za podziałami, ale po to by wykonać robotę, którą dziś obserwujemy. Może można było trochę lepiej, ale niezbyt dużo, to musiało tak wyglądać" - dodał.

Podkreślił, że pierwszymi dwoma rozdziałami "brutalnie zdecydowanie kierował". "Niech nikt nie przykleja się do kierowania. Ale tylko te dwa" - zaznaczył.

"A trzeci, to już teraz jesteśmy, jeszcze raz się zbieramy, ale nie w monopol, tylko w ekonomiczne grupy, kapitaliści do obrony swoich interesów, partie polityczne, ludzie polityczni do budowania partii, a związki zawodowe między tym wszystkim" - wyliczał.

"To co dziś mamy, niezależnie od naszej kondycji, niezależnie od ceny jaką zapłaciliśmy, to jest najbardziej prawidłowa budowla i nic mądrzejszego nie można było zrobić, to co zrobiliśmy" - oświadczył b. prezydent.

"Starajmy się dziś - wybierajmy mądrze, wybierajmy sprawiedliwie, a wtedy będą większe efekty, w które bardzo wierzę. Bo to nowe pokolenie jest w stanie uporządkować Polskę, Europę i świat - ale jeśli nie zapomni jak zwyciężaliśmy, na jakich zasadach i co się przyczyniło do zwycięstwa" - powiedział. (PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)