Co najmniej 14 cywilów zginęło, a trzech odniosło obrażenia w wybuchu dwóch przydrożnych bomb w prowincji Kandahar na południu Afganistanu - poinformowały lokalne władze.
Mina domowej produkcji wybuchła w okręgu Arghistan pod furgonetką, którą jechało 10 osób. Wśród ofiar eksplozji są kobiety i dzieci. Kolejny ładunek eksplodował pod traktorem. Jechali nim cywile, którzy chcieli pomóc poszkodowanym w pierwszym wybuchu.
Talibowie od czasu obalenia ich reżimu przez siły NATO w 2001 roku prowadzą zbrojną walkę przeciwko afgańskim władzom i wojskom międzynarodowej koalicji. Najczęściej przeprowadzają samobójcze zamachy lub wykorzystują przydrożne bomby.
Ofiarami zamachów często padają też cywile. Według ONZ w zeszłym roku na skutek wojny zginęły ich ponad 3 tys. - najwięcej od początku konfliktu. Jednak w ciągu pierwszych czterech miesięcy bieżącego roku liczba ofiar śmiertelnych wśród cywilów spadła o 36 proc.
| Czytaj więcej o sytuacji w Afganistanie w Money.pl | |
|---|---|
| Biuro gubernatora pod ostrzałem. Są ofiary Afgańskie siły bezpieczeństwa zlikwidowały dwóch napastników, którzy usiłowali dokonać zamachu samobójczego w biurze gubernatora w Kandaharze na południu Afganistanu. | |
| Zabili burmistrza. Zemsta za śmierć dzieci Burmistrz Kandaharu, stolicy południowej prowincji Afganistanu o tej samej nazwie co miasto, zginął w ataku bombowym. | |
| Szykują gigantyczną zrzutkę na Afganistan Donatorzy prawdopodobnie podejmą zobowiązanie do wyasygnowania 16 miliardów dolarów. |
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
