15-letni chłopiec z Nidzicy (Warmińsko- Mazurskie) został groźnie zraniony podczas zabawy łukiem. Grot strzały wystrzelonej przez jego o dwa lata młodszego kolegę wbił się w czoło chłopca na głębokość ok. trzech centymetrów - poinformowała w niedzielę policja.
Natychmiast po wypadku ranny został przetransportowany do szpitala w Olsztynie, gdzie był operowany. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Według rzeczniczki warmińsko-mazurskiej policji, Anny Siwek, 13-letni Igor i 15-letni Miłosz próbowali strzelać do celu na podwórku przy ul. Kolejowej w Nidzicy. "Igor wymierzył do celu, naciągnął cięciwę i wypuścił strzałę, w tym momencie Miłosz wychylił się i znalazł na jej drodze" - powiedziała rzeczniczka.
Policjanci zabezpieczyli łuk, który, jak ustalono, 13-latek kupił podczas ubiegłotygodniowych obchodów Bitwy pod Grunwaldem.
Funkcjonariusze wyjaśnią, czy doszło do zaniedbania obowiązków przez opiekunów obu chłopców. "Matka 13-letniego chłopaka, która zgłosiła się na komendę, była pod wpływem alkoholu - miała 0,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. 15-latkiem opiekował się jego 80-letni dziadek" -dodała rzeczniczka policji.(PAP)
sos/ malk/